Przełamanie ŁKS-u w starciu ze Skrą, wejście smoka Janczukowicza

Bartosz Szeliga
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Bartosz Szeliga

Łódzki Klub Sportowy aż do trzeciej kolejki Fortuna 1 Ligi czekał na premierowe zwycięstwo przed w pełni oddanym stadionem. W sobotę pokonali Skrę Częstochowa (2:1), a gole dla gospodarzy zdobyli Kowalczyk i Janczukowicz.

  • ŁKS Łódź pokonał u siebie Skrę Częstochowa (2:1)
  • Gole dla gospodarzy zdobyli Kowalczyk i Janczukowicz, zaś dla gości trafił były gracz ŁKS-u, Sajdak
  • Dla łodzian było to premierowe zwycięstwo przed w pełni oddanym stadionem. Wcześniej wygrali też w Tychach

Ważne zwycięstwo ŁKS-u po decydującym golu rezerwowego

ŁKS Łódź rozpoczął sezon Fortuna 1 Ligi od porażki z GKS-em Katowice. Następnie zwyciężyli w Tychach, ale wszyscy kibice czekali na premierowy triumf u siebie przed w pełni oddanym stadionem. Wreszcie doczekali się tego w trzeciej kolejce.

Na pierwszego gola w starciu ze Skrą Częstochowa musieliśmy czekać pół godziny. Bartosz Szeliga zaatakował rywala we wrogim polu karnym, po czym wystawił piłkę Mateuszowi Kowalczykowi. 18-latek był do tego momentu jednym z najlepszych graczy na boisku, a golem przypieczętował udany występ.

Skra zepsuła humor gospodarzom jeszcze przed przerwą. Maciej Dąbrowski sfaulował przed szesnastką Kamila Lukoszka. Do futbolówki podszedł były zawodnik ŁKS-u, Przemysław Sajdak i pięknym strzałem wyrównał wynik rywalizacji.

Po zmianie stron obserwowaliśmy wyrównany pojedynek. Obie strony wykreowały po kilka okazji, ale brakowało skuteczności. Wszystko zmieniło wejście na boisko Piotra Janczukowicza w 70. minucie gry. Po kilkudziesięciu sekundach napastnik wykorzystał kolejną asystę Szeligi i wyprowadził ŁKS na prowadzenie. VAR sprawdzał jeszcze, czy 22-latek nie znajdował się na spalonym, ale ostatecznie bramkę uznano.

Gospodarze mają się, z czego cieszyć. Wywalczyli drugie zwycięstwo z rzędu i wreszcie dali fanom radość na własnym stadionie.

Komentarze