Rodri w Realu? Szalony plan hiszpańskiego giganta
Real Madryt tego lata dokonał już czterech transferów. Na Santiago Bernabeu przybyli Trent Alexander-Arnold, Dean Huijsen i Alvaro Carreras, a zaraz po osiemnastych urodzinach zrobi to także Franco Mastantuono. Niepowodzenie na Klubowych Mistrzostwach Świata potwierdziło jednak, że to wciąż za mało, a kadra nie jest kompletna. Xabi Alonso odnotowuje braki w środku pola oraz ofensywie. Królewscy planują kolejne ruchy, ale wpierw skupiają się na odejściach. Niepewny przyszłości w klubie jest Rodrygo, a PSG kusi również wizja sprowadzenia Eduardo Camavingi.
Wymarzonym kandydatem Realu do zasilenia drugiej linii jest Rodri, który już w zeszłym roku był łączony z powrotem do Hiszpanii. Manchester City nie wyobrażał sobie jednak rozstania z liderem zespołu. Później Rodri zerwał więzadła krzyżowe i stracił cały sezon, a do gry wrócił dopiero podczas klubowego mundialu. Pod jego nieobecność ekipa Pepa Guardioli zaliczyła najgorszy sezon od lat, co tylko potwierdza, jak ważną jest postacią na boisku.
Real odczuwa potrzebę transferu nowego pomocnika, ale może z tym poczekać do przyszłego roku. Wówczas może pojawić się szansa na sprowadzenie właśnie Rodriego. Najbliższe miesiące pozwolą ocenić, jak prezentuje się po długiej przerwie. Jego umowa z Manchesterem City jest ważna do połowy 2027 roku. Jeśli do przyszłorocznego lata nie zostanie przedłużona, Królewscy mogą spróbować wyciągnąć go z Etihad Stadium.