San Diego FC ma chrapkę na pozyskanie Mohameda Salaha
Mohamed Salah nie jest już niekwestionowanym podstawowym zawodnikiem Liverpoolu. Trener drużyny The Reds – Arne Slot – bardzo często zaczyna spotkania bez doświadczonego skrzydłowego, sadzając go na ławce rezerwowych. Takie decyzje tylko podsycają spekulacje dotyczące przyszłości Egipcjanina, który może opuścić Anfield już tej zimy lub najbliższego lata. Coraz wyraźniej widać, że jego rola w zespole Czerwonych słabnie, co otwiera drogę do potencjalnego transferu.
Najpoważniejszych kandydatów do pozyskania Salaha upatruje się wśród klubów z Arabii Saudyjskiej. Al-Ittihad, Al-Ahli, Al-Hilal, Al-Ettifaq oraz Al-Nassr są gotowi zaoferować warunki finansowe, z którymi mało kto jest w stanie konkurować.
Jeśli jednak ceniony skrzydłowy z jakiegoś powodu nie wyrazi zgody na przenosiny na Półwysep Arabski, to – zdaniem Toma Bogerta z portalu The Athletic – największe szanse na jego sprowadzenie będzie mieć klub MLS, San Diego FC. Amerykanie chcieliby zbudować wokół niego projekt przyciągający uwagę całej ligi.
107-krotny reprezentant Egiptu z powodzeniem występuje w barwach Liverpoolu od lipca 2017 roku, kiedy przeprowadził się na Anfield Road za 42 miliony euro z Romy. Do tej pory rozegrał dla angielskiego zespołu 420 meczów, strzelił 250 goli i zanotował 116 asyst, będąc jednym z najlepszych piłkarzy w historii ekipy The Reds. Wartość rynkowa gwiazdora wynosi 45 milionów euro, a jego obecny kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku.









