Hjulmand rozdarty między Juventusem a Manchesterem United
Juventus wciąż pracuje nad wzmocnieniami przed nadchodzącym sezonem. Jednym z głównych celów Starej Damy jest Morten Hjulmand – były pomocnik Lecce, który błyskawicznie stał się liderem Sportingu Lizbona. Duńczyk jest obecnie kapitanem zespołu. Jednak jego relacje z klubem uległy pogorszeniu, a on sam chce zrobić krok naprzód w karierze.
Zanim jednak Juve będzie mogło złożyć poważną ofertę, musi uporządkować własną kadrę. Najpilniejszym zadaniem jest sprzedaż Douglasa Luiza, który nie pojawił się na zgrupowaniu przedsezonowym i może zostać ukarany finansowo. Brazylijczyk znajduje się na liście życzeń kilku klubów Premier League, a jego transfer mógłby odblokować środki na pozyskanie Hjulmanda.
Sporting wycenił swojego kapitana na 80 milionów euro. Tyle wynosi jego klauzula wykupu. Portugalczycy są skłonni zejść do 50 milionów, ale nie niżej. Dla Juventusu to wciąż zbyt dużo. Otoczenie piłkarza naciska jednak na obniżenie ceny do 30–40 milionów, uznając to za uczciwą kwotę za zawodnika, który stał się filarem zespołu i zdobył doświadczenie w europejskich pucharach.
Nie tylko Juventus ma chrapkę na 25-letniego pomocnika. Jego były trener, Ruben Amorim, obecnie szkoleniowiec Manchesteru United, chce ściągnąć Duńczyka do Premier League. Czerwone Diabły miały już złożyć ofertę w wysokości 40 milionów euro, a sam zawodnik byłby gotów ponownie nawiązać współpracę z trenerem, który wyniósł go na wyższy poziom. Losy Hjulmanda będą zależeć od tego, która ze stron zdoła szybciej spełnić oczekiwania Sportingu.
Zobacz również: Milan chce obrońcę z Ligue 1, ale musi dostać zgodę od Chelsea