- GKS Katowice przeszedł latem konkretną przebudowę kadry, notując zarówno trafione wzmocnienia, jak i transferowe niewypały, które nie wniosły oczekiwanej jakości
- Trójkolorowi zakończyli rok tuż nad strefą spadkową w PKO BP Ekstraklasie. Jednocześnie poprawa wyników w końcówce jesieni oraz awans do 1/4 finału STS Pucharu Polski dają podstawy do umiarkowanego optymizmu
- Zimowe okno transferowe może być kluczowe, bo klub rozważa wzmocnienie defensywy, monitorując rynek. Niewykluczone też, że sternicy GieKSy będą musieli zdecydować o przyszłości kilku zawodników z wygasającymi niebawem kontraktami
GKS Katowice – transfery w trakcie letniego okna 2025
GKS Katowice sezon 2024/2025 zakończył w PKO BP Ekstraklasie, będąc najwyżej sklasyfikowaną ekipą z Górnego Śląska. Trójkolorowi zakończyli zmagania na ósmej pozycji z 49 punktami na koncie. Nad pierwszym spadkowiczem – Stalą Mielec – ekipa z Katowic miała przewagę 18 oczek. Mimo wszystko w śląskim klubie nie było hurraoptymizmu po zakończeniu kampanii. Spokojna radość się pojawiła. Gdy jednak okazało się, że z klubem pożegnali się Sebastian Bergier i Oskar Repka, to jasne stało się, że drużyna będzie musiała zostać zbudowana na nowo.
Pierwsze tygodnie nowego sezonu w elicie potwierdziły niepokój kibiców o los swojej drużyny. GieKSa długo nie potrafiła wskoczyć na odpowiednie tory, co jednocześnie krystalizowało plany klubu na dalszą część rozgrywek. Dzisiaj po katowickiej drużynie przed rundą wiosenną trudno oczekiwać w PKO BP Ekstraklasie czegoś więcej, niż wywalczenia spokojnego utrzymania. Tym bardziej że rywalizacja w najwyższej klasie rozgrywkowej jest w dolnych regionach ligowej stawki bardzo wyrównana i na własnej skórze doświadcza tego także Legia Warszawa, mogąca pochwalić się budżetem na znacznie wyższym poziomie niż większość ekip.
Śląska drużyna finalnie 2025 rok zakończyła nad strefą spadkową, na co wpływ miał przede wszystkim bardzo dobry finisz. GKS w ostatnich sześciu spotkaniach ligowych wygrał cztery razy, przegrywając tylko z Piastem Gliwice (1:3) i Rakowem Częstochowa (0:1). Jednocześnie katowicka ekipa odniosła duży sukces w postaci awansu do 1/4 finału STS Pucharu Polski, eliminując Jagiellonię Białystok (3:1). W następnej rundzie GieKSa w roli gospodarza zagra z Widzewem Łódź i na pewno nie jest na straconej pozycji, mając na uwadze dobrą końcówkę 2025 roku w swoim wykonaniu.
Ekipa z Katowic w trakcie letniego okna transferowego mocno się zmieniła. Po stracie dwóch kluczowych postaci klub skupił się na ich zastąpieniu. To skutkowało tym, że szeregi GieKSy zasilili Aleksander Buksa i Maciej Rosołek. Pierwszy szybko został pożegnany z klubem, bo chociaż trafił do katowickiej ekipy w lipcu, to już we wrześniu zamienił województwo śląskie na Warszawę i miejscową Polonię. Było to związane z tym, że GKS postawił na konkretne wzmocnienie, ściągając Ilję Szkurina z Legii Warszawa.
Białorusin trochę się aklimatyzował w katowickiej ekipie. Finalnie jednak trener Rafał Górak potrafił odbudować zawodnika i dzisiaj śląska ekipa może pochwalić się naprawdę solidną siłą ofensywną jak na polskie warunki, licząc już nie tylko na Adama Zrelaka, ale także właśnie na Szkurina. Sam zawodnik zresztą nie ukrywa, że bardzo dobrze czuje się w GieKSie.
Bez wątpienia dobrą decyzją było wykupienie Mateusza Kowalczyka z Broendby, który dzisiaj jest jedną z najwartościowszych postaci w klubie z Katowic. Rynkowa wartość 21-latka szacowana jest na 1,5 miliona euro. Udanymi ruchami ekipy z Katowic są też nabytki z Pogoni Szczecin w postaci Kacpra Łukasiaka czy Marcela Wędrychowskiego. Szczególnie drugi z wymienionych zostawiał po sobie dobre wrażenie praktycznie za każdym razem, gdy otrzymał szansę na grę. Nie znaczy to jednak, że GKS miał tylko dobre decyzje. Aż tak śmiałego stanowiska nie można wyrazić.
GKS Katowice – transfery przychodzące (dane: Transfermarkt)
| Imię i nazwisko | Poprzedni klub | Rodzaj transferu |
|---|---|---|
| Mateusz Kowalczyk | Broendby | transfer definitywny |
| Ilja Szkurin | Legia Warszawa | transfer definitywny |
| Jesse Bosch | Willem II | transfer definitywny |
| Filip Rejczyk | Śląsk Wrocław | transfer definitywny |
| Kacper Łukasiak | Pogoń Szczecin | transfer definitywny |
| Maciej Żurawski | Warta Poznań | transfer definitywny |
| Aleksander Paluszek | Śląsk Wrocław | transfer definitywny |
| Jakub Łukowski | Widzew Łódź | transfer definitywny |
| Marcel Wędrychowski | Pogoń Szczecin | transfer definitywny |
| Maciej Rosołek | Piast Gliwice | transfer definitywny |
| Eman Marković | IFK Goteborg | transfer definitywny |
| Aleksander Buksa | Górnik Zabrze | wypożyczenie |
GKS Katowice – transfery wychodzące (dane: Transfermarkt)
| Imię i nazwisko | Nowy klub | Rodzaj transferu |
|---|---|---|
| Oskar Repka | Raków Częstochowa | transfer definitywny |
| Sebastian Bergier | Widzew Łódź | transfer definitywny |
| Bartosz Baranowicz | GKS Jastrzębie | transfer definitywny |
| Szymon Krawczyk | Górnik Łęczna | transfer definitywny |
| Mateusz Mak | Znicz Pruszków | transfer definitywny |
| Aleksander Komor | Ruch Chorzów | transfer definitywny |
| Przemysław Pęksa | Spartakos | wypożyczenie |
| Aleksander Buksa | Polonia Warszawa | wypożyczenie |
Mocne filary i bolesne pomyłki transferowe
Zdecydowanie pozytywnymi rozwiązaniami w GieKSie są Ilja Szkurin oraz Marcel Wędrychowski, którzy w połączeniu z niezawodnym Bartoszem Nowakiem, tworzą mieszankę wybuchową. Trudno natomiast ocenić transfer z udziałem Aleksandra Paluszka. Jego rozwój w katowickiej drużynie mocno zatrzymała poważna kontuzja zerwania więzadła pobocznego w kolanie. Mateusz Kowalczyk natomiast już w poprzedniej kampanii, gdy był do katowickiej ekipy wypożyczony, pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał. W tym sezonie nie obniżył lotów i cały czas prezentuje się ogólnie zgodnie z oczekiwaniami.
Kilka niewypałów pion sportowy GieKSy ma jednak na swoim sumieniu. Aleksander Buksa to pierwszy nieudany ruch, ale klub szybko się zreflektował i błyskawicznie zareagował. Niemniej także Jesse Bosch i Filip Rejczyk to ruchy, które na dzisiaj budzą wątpliwości kibiców. Podobnie jak Maciej Rosołek pozyskany z Piasta Gliwice. 23-latek rozegrał w tej kampanii dziewięć spotkań, licząc wszystkie rozgrywki, nie mając nie tylko trafienia na koncie, ale nawet asysty. Nie zmienia to jednak tego, że piłkarz, gdy gra, wykazuje waleczność i zostawia serce na boisku. Niemniej nie jest rozliczany z elementów piłkarskiego rzemiosła, którymi w przeszłości radował oczy Claude Makelele, ale jest napastnikiem. Chcąc nie chcąc trzeba zatem zawodnika oceniać przez pryzmat liczb, a tych niestety dla fanów GieKSy, nie ma.

Dla porównania Szkurin zagrał w GieKSie w 13 spotkaniach i już ma na swoim koncie pięć trafień i jedną asystę. Białorusin zresztą nie tylko cieszy swoimi statystykami kibiców śląskiej ekipy, ale wydaje się, że to typem napastnika idealnie pasującym do stylu gry preferowanego przez trenera Góraka. Były zawodnik Legii Warszawa świetnie gra tyłem do bramki, co zresztą pokazał przy okazji potyczki STS Pucharu Polski przeciwko Jagiellonii Białystok.
Wciąż na swoją prawdziwą szansę w katowickiej drużynie musi czekać Wędrychowski. 23-latek ma dwa kluczowe podania w 20 meczach, co na pewno nie jest zadowalającym osiągnięciem dla samego zawodnika. W każdym razie, gdy tylko Wędrychowski jest na boisku, to sporo się dzieje w sektorze, w którym operuje. Niewykluczone, że po pełnym okresie przygotowawczym w GieKSie to właśnie ofensywny pomocnik stanie się tym graczem, który będzie decydował o sile ofensywnej katowiczan.
GieKSa a zimowe transfery. Kogo klub chce ściągnąć?
W trakcie zimowej sesji transferowej w klubie z Katowic nie należy spodziewać się rewolucji kadrowej. Mając jednak na względzie fakt, że GieKSa jesienią straciła w PKO BP Ekstraklasie łącznie 28 goli, to wzmocnienia mogą być potrzebne w defensywie. W mediach już pojawiły się spekulacje o tym, że klub z Katowic może ruszyć po Ołeha Horina.
25-latek to środkowy obrońca, który broni barw ŁNZ Czerkasy. W każdym razie sfinalizowanie transferu z udziałem zawodnika nie będzie proste. Piłkarz znajduje się też na liście życzeń Wisły Kraków. Aczkolwiek fakt, że to GieKSa jest dzisiaj przedstawicielem PKO BP Ekstraklasy może być ważnym czynnikiem na korzyść śląskiej ekipy.
W drużynie z Katowic jest sporo zawodników, którym umowy wygasają z końcem czerwca przyszłego roku. W związku z tym niewykluczone, że przed tymi zawodnikami ważne rozmowy z przedstawicielami pionu sportowego klubu o przyszłości. Między innymi mowa o takich graczach jak: Lukas Klemenz, Sebastian Milewski, Bartosz Jaroszek, Borja Galan czy Adam Zrelak.
Czytaj więcej: Ruch i jego transferowa karuzela. Hity, niewypały i nowe nazwiska w grze









