Bayern chce wykorzystać zawahanie Barcelony. Podjął decyzję ws. transferu

Bayern Monachium podejmuje rozmowy w sprawie transferu Fisnika Asllaniego z Hoffenheim, donosi Sky, podczas gdy Barcelona wciąż zastanawia się nad decyzją. Napastnik zachwyca w Bundeslidze i budzi duże zainteresowanie.

Vincent Kompany
Obserwuj nas w
dpa picture alliance / Alamy Na zdjęciu: Vincent Kompany

Asllani błyszczy w Bundeslidze. Bayern przyspiesza, Barca obserwuje

Fisnik Asllani stał się jednym z najgorętszych nazwisk w niemieckiej piłce. Napastnik Hoffenheim znakomicie wszedł w sezon i zdobył sześć goli oraz trzy asysty w dwunastu meczach. Jego forma sprawiła, że w letnim oknie transferowym może dojść do dużej operacji. Bayern szybko dostrzegł potencjał i ruszył z pierwszymi rozmowami. To ważny krok, bo w Monachium myślą o przyszłości, a Harry Kane zbliża się do trzydziestych trzecich urodzin i może odejść.

Sky poinformowało, że dyrektor generalny Bayernu Max Eberl prowadzi już dialog z Hoffenheim. Rozmowy mają przebiegać płynnie, a Bayern chce uprzedzić konkurencję. Mimo to sytuacja nie jest przesądzona. Media w Kosowie donoszą, że przedstawiciele Bayernu i Barcelony obserwowali Asllaniego na żywo podczas meczu ze Słowenią. Napastnik odpowiedział najlepiej jak mógł i strzelił gola.

POLECAMY TAKŻE

Blaugrana również szuka napastnika na przyszłość. Klub monitoruje kilku kandydatów, ale Asllani wyróżnia się tym, że już błyszczy w jednej z najbardziej wymagających lig w Europie. W dodatku jego cena wydaje się rozsądna. Hoffenheim nie powinno żądać więcej niż dwudziestu pięciu milionów euro. To czyni go jednym z ciekawszych nazwisk dostępnych na rynku.

Warto przypomnieć, że zawodnik w swojej ostatniej umowie miał zawartą klauzulę, która pozwoli mu odejść, jeśli zgłosi się klub grający w Lidze Mistrzów. To może dodatkowo napędzić rywalizację między zainteresowanymi drużynami. Barcelona wciąż analizuje sytuację, ale Bayern ma przewagę pierwszego ruchu i może wykorzystać ją w najbliższych tygodniach.

Zobacz również: Polanski na to zapracował. Dostał wymarzoną szansę