Barcelona rozważała sprowadzenie Benjamina Sesko
Benjamin Sesko został nowym napastnikiem Manchesteru United. Według doniesień Barcelona rozważała sprowadzenie Słoweńca, lecz nie mogła rywalizować z klubem z Premier League ze względu na swoją sytuację finansową.
Czerwony Diabły zapłaciły za 22-latka RB Lipsk 85 milionów euro. Napastnik był wysoko na liście życzeń dyrektora sportowego Blaugrany – Deco – który chciał sprowadzić go jako następcę Roberta Lewandowskiego po sezonie. Polak może odejść wraz z końcem kontraktu w 2026 roku, dlatego klub rozgląda się za potencjalnym następcą 36-latka.
Katalończycy zdawali sobie sprawę, że Sesko nie zostanie w Lipsku na kolejny rok. Giganci z Premier League w aktualnym oknie transferowym wydają ogromne kwoty na środkowych napastników. Liverpool ściągnął Hugo Ekitike za aż 95 milionów euro, a Arsenal przeznaczył niecałe 74 miliony na Viktora Gyokeresa.
Barcelona przez swoje problemy z rejestracją piłkarzy nie może sobie pozwolić na taki wydatek ani nawet na gwarancje dla zawodnika, że dołączy do zespołu w 2026 roku. W związku z tym klub jest zmuszony do szukania tańszych opcji na rynku transferowym. Nie jest też wykluczone, że Deco zdecyduje się na uniwersalnego piłkarza, który będzie mógł grać na kilku pozycjach w ataku.
Obecnie w kadrze Barcelony są Marcus Rashford, Dani Olmo i Ferran Torres, którzy w razie potrzeby mogą występować jako „dziewiątka”. Nadchodzący sezon pokaże, czy któryś z nich mógłby w przyszłości na stałe przejąć rolę Lewandowskiego.
Zobacz także: Real Madryt dostał ofertę za gwiazdę. Królewscy wyznaczyli cenę