Widzew wyrwał zwycięstwo w konkursie rzutów karnych
Widzew Łódź przystępował do środowej potyczki z Bruk-Betem Termaliką, chcąc zmazać plamę po przegranej w PKO BP Ekstraklasie z Górnikiem Zabrze (2:3). Zadanie nie było jednak łatwe, bo na drodze drużyny Patryka Czubaka stanął Bruk-Bet Termalica, który w trakcie weekendu uległ Lechowi Poznań (0:2). Każda z drużyn chciała zatem za wszelką cenę wrócić na zwycięski szlak.
Po pierwszych trzech kwadransach rywalizacji więcej powodów do zadowolenia mieli goście. Widzew już w 19. minucie objął prowadzenie. Skutecznością błysnął Fran Alvarez, popisując się efektownym strzałem z woleja. Tymczasem jeszcze przed przerwą gospodarze mogli wyrównać. Na mocny strzał pozwolił sobie Sergio Guerrero, ale piłka po jego próbie zatrzymała się na poprzeczce.
Po zmianie stron ekipa Marcina Brosza wróciła do gry. Już w 55. minucie Andrzej Trubeha strzelił gola na 1:1, pokonując Veljko Ilicia. W żadnym wypadku jednak Bruk-Bet Termalica nie chciał dążyć do dogrywki. Szukał kolejnego gola i bliski tego był w 74. minucie Guerrero, ale nieznacznie się pomylił.
Gospodarze w każdym razie osiągnęli cel i strzelili gola na 2:1 w 81. minucie. Ostatnie słowo w drugiej odsłonie należało jednak do niezawodnego Juljana Shehu, który w doliczonym czasie gry zdobył bramkę na 2:2 i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej jednak żadnej z ekip nie udało się skierować piłki do siatki. Tym samym potrzebny był konkurs jedenastek.
Rzuty karne lepiej egzekwowali goście i Widzew wywalczył awans do kolejnej fazy rozgrywek. Swojego przeciwnika pozna w poniedziałek w trakcie losowania par 1/16 finału rozgrywek. Z kolei już w najbliższy weekend Bruk-Bet Termalica rozegra ligowe spotkanie z Piastem Gliwice na wyjeździe. Łodzianie natomiast zmierzą się na swoim stadionie z Rakowem Częstochowa.
Bruk-Bet Termalica – Widzew Łódź 2:2 pd. (5:4 k.) (2:2) (0:1)
0:1 Fran Alvarez 19′
1:1 Andrzej Trubeha 55′
1:2 Kamil Zapolnik 81′
2:2 Juljan Shehu 90+1′