Burnley przegrało z Manchester United 0:1 (0:0) w zaległym meczu 1. kolejki Premier League. Natomiast Wolves zostało pokonane przez Everton 1:2 (1:1), ale w spotkaniu 18. kolejki ligi angielskiej. Czerwone Diabły dzięki bramce Paula Pogby awansowały na pierwsze miejsce w tabeli.
Wolves – Everton
Pierwsza połowa meczu była pod dyktando piłkarzy gospodarzy, ale dosyć nieoczekiwanie to goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie. W szóstej minucie Lucas Digne otrzymał długą piłkę na skrzydło i zgrał ją do środka do Alexa Iwobiego. Nigeryjczyk mocnym strzałem z pola karnego w kierunku bliższego słupka otworzył wynik meczu.
Rozdrażnieni gospodarze nie potrzebowali jednak zbyt dużo czasu na odpowiedź. W 14. minucie zawodnicy Evertonu wybili dośrodkowaną piłkę z rzutu rożnego, ale dopadł do niej Rayan Ait Nouri. Młody Francuz wszedł z futbolówką ze skrzydła w pole karne i podał do Rubena Nevesa. Portugalczyk uderzeniem z pierwszej piłki wyrównał rezultat spotkania.
W drugiej połowie tempo meczu nieco spadło. Gospodarze stwarzali więcej sytuacji, ale to piłkarze Evertonu częściej oddawali celne strzały na bramkę. Dlatego w tej odsłonie spotkania padło mniej bramek niż w pierwszej części rywalizacji.
W 77. minucie piłkarze Evertonu przełamali defensywę rywala i ponownie wyszli na prowadzenie. Goście wykonywali wtedy rzut rożny, ale piłka została wybita. Dobiegł do niej Andre Gomes, który momentalnie zdecydował się na centrę. Dośrodkowanie dobrym uderzeniem głową zamknął Michael Keane, który ustalił wynik meczu na 1:2.
Burnley – Manchester United
Zdecydowanie niżej plasowany zespół stanowił nie lada wyzwanie dla piłkarzy z Manchesteru United. W pierwszej połowie mieli bardzo duży problem, aby stworzyć akcję zagrażającą bramce przeciwnika. Dopiero w 37. minucie Harry Maguire pokonał bramkarza. Sędzia dopatrzył się jednak przewinienia i anulował bramkę, w związku z tym do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
W drugiej połowie Manchester United stwarzał coraz więcej groźnych sytuacji. W dalszym ciągu Czerwony Diabły nie potrafiły jednak przełamać obrony Burnley. Zbawcą gości w 71. minucie został Paul Pogba. Francuz otrzymał podanie od Rashforda i z okolicy 16. metra oddał strzał z woleja. Piłka skierowana w środek bramki zatrzepotała w siatce.
W 89. minucie arbiter miał wątpliwości, czy nie należał się rzut karny dla Burnley po tym, jak dopatrzył się zagrania ręką u jednego z zawodników Manchesteru United. Po analizie VAR kazał kontynuować grę. Końcowy rezultat to 0:1, Czerwone Diabły po tym meczu zostały liderami Premier League.
United gra taka mizerie, ze az strach patrzec.
Kevin Friend to ziemniak z gwizdkiem.
Gorszy od sedziego to tylko Shaw moze byc.
Sedzia staral sie jak mogl, ale sie nie udalo. Ten nieuznany gol to jakis zart.
Czemu Mcguireowi gola nie uznali ? Wyczuwam drukowanie przeciwko United😜
No i Everton wysoko w tabeli brawo 👍 Nie przypominam sobie kiedy ostatnio Toffees byli tak wysoko w tabeli na tym etapie rozgrywek.
Gol Maguaire słusznie nie uznany bo jednak sprowadził do parteru obronce przy wyskoku. Ale przeciwko Live taki gol ostatnio byl uznany gdy zawodnik obiema rękami faulował Fabinho. Cyrk te sedziowanie.
Won idź już przeciesz obiecałeś patalogiczny kłamco 🤣🤣🤣
bo Live to śmiecie, każdy w UK o tym wie, nawet sędziowie i srają na nich
Ale dlaczego obrazasz ?
To jest niebywale żeby tak grające MU , które miesiąc temu czy więcej było na dole tabeli dzisiaj było liderem.
Shaw – czerwona kartka bez dwóch zdań. Nie wiem jak można w ogóle mówić w tej sytuacji o „kompromisie” i decyzji z duchem gry… Bo z powodu braku decyzji poszła kontra i Cavani był prawie sam na sam?? Mało śmieszne.
Nieuznana bramka Maguire’a – dośrodkowanie od Luke’a, którego nie powinno być od kilku minut 😉 ale jeżeli tu był faul, co akurat nie uważam, żeby miało miejsce, to Ajayi ewidentnie faulował Fabinho i jest wyjaśniona kolejna decyzja na minus przeciwko Liverpoolowi.
Bramka Pogby – Szkoda Pope’a, bo miał pecha z powodu rykoszetu, ale sam strzał ładnie wykonany. Brak precyzji, ale rykoszet zrobił swoje
Cuda nad cudami
Shaw miał szczęście że nie wyleciał, zbieg okoliczności i może okoliczność łagodząca, bo jednak nie trafił centralnie, tylko ta noga się ześlizgnęła..
Gol Harrego, oczywiście kibice Liverpoolu próbują coś ugrać w temacie Fabinho.. To jest panowie męska gra, powinna być bez unikania walki.. a tu znowu wymówka A już poruszanie tematu szczęścia przy strzale Pogby – bo rykoszet.. Chłopino, to gra przypadków.. ile razy Salah, czy Mane strzelali gole po obcierkach, szczęśliwych zbiegach okoliczności, itp?? To w ogóle nie powinno być argumentem. Nasza gra – jeśli takie Burnley potrafi nałożyć pressing, który wywołuje panikę w naszych szeregach, to co będzie w meczu z Liverpoolem? Strach się bać..
Ja np uważam. Shaw czerwona, a bramka uznana. Bo skoro sędziowie puścili podobne przewinienie na korzyść WBA to teraz tez powinni to uznać.
Czerwona dla Shawa? Przecież sędzia sprawdził na VAR. Nie był to atak wyprostowaną nogą, to była walka o piłkę, nie było tutaj ataku na nogi, chłopie weź nie wygaduj bzdur. A odnośnie gola Maguire to gol nie powinien być uznany, on wręcz wskoczył na obrońcę i docisnął jeszcze jego plecy ręką. Przy bramce WBA nie było aż takiego ostrego zagrania.
Zejdź na ziemię chłopaku… zawsze jest „walka o piłkę” tyle, że tutaj wślizg był na wysokości piszczela, a Shaw interweniował z naprzeciwka nadbiegającego zawodnika, więc nie musiał dawać 100% siły, żeby doszło do tragedi.
Druga sorzeczność – Barnes próbując wybić piłkę cały czas się cofał i nie było szans, żeby w takiej sytuacji osiągnął maksymalny wyskok i w zasadzie podszedł pod Harrego. W meczu z WBA Ajayi i Fabinho byli ustawieni cały czas prawie tak samo, ale to zawodnik WBA nie pozwolił wyskoczyć Fabinho
Nie był to atak wyprostowana noga? Przecież on go ewidentnie trafia na wysokości Achillesa i kostki. Tak jak wspomniał Mr_Devil ta noga gdzieś się ześlizgnęła i to chyba go uratowało.
Jaka okoliczność łagodząca.. Sędzia popełnił błąd i Shaw powinien wylecieć z boiska bez dyskusji. W końcu to było sprawdzane.
Unikanie walki? wtf ;D mówię, że bramka kloca Harrego powinna być uznana. Ale jeżeli tu był faul, to ciekawe co miał zrobić Fabinho? Z łokcia w w żebra, żeby gość z WBA nie oddał strzału, tylko zgiął się w pół? ;D Bo o czystej interwencji nie było mowy. Z resztą w trakcie meczu komentatorzy od razu o tym przypomnieli, no ale co oni tam wiedzą przecież.
I co ma szczęście do argumentacji?? Czy ja gdzieś piszę, że to argument? Jeśli tak, to czego dotyczy? Napisałem, że ładny strzał, ale rykoszet zrobił swoje, a Ty bijesz piane do… no właśnie do czego?
No ciekawie ciekawie 😉 Pierwszy raz od dawna Derby Anglii będą meczem 1 i 2 drużyny w tabeli .
Oto właśnie chodzi. Jak nie idzie, to przynajmniej wcisnąć tą jedną i trzymać wynik. Martial i Rashford zaczynają irytować swoją nonszalancją, Eric Bailly królem pola karnego, oby kontuzje go omijały.
Moim zdaniem sędzia był jednym z najlepszych aktorów tego marnego przedstawienia. W ogólnym rozrachunku wygrał zespół zdecydowanie lepszy, choć mogło się skończyć remisem, bo Burnley swoje okazję w końcówce mieli.
Jak ja kocham ten lament hahaha! Tak patrzę w tabele i jak pięknie to wygląda 🙂 Temu czerwona, tamtemu żółta, tam nie uznał gola hehe miód na moje serce, wszystkie inne drużyny mają tak sprawiedliwe werdykty, tylko my United jesteśmy tak faworyzowani 🙂 CHODZCIE DO NAS! TEZ BEDZIE WAM DOBRZE HAHAH
Jak juz powolujemy sie na bylych sedziow to Dermot Gallagher na SkySports w Ref Watch ocenil nastepujaco; zolta kartka dla Shawa i gol dla United strzelony prawidlowo.
Wypowiedź tego sędziego się nie liczy, działa na korzyść United ;D
Kiedys w pilke, dlugo jeszcze w Anglii grano ostro, grano w pilke, a nie w “na 19 powtorce, na zwolnieniu w 200 klatkach na sekunde, przez chwile bylo widac ze malym paznokciem u lewej stopy, posmyral obronce – toz ro czerwona / dozywotnia dyskwalifikacja”
Miekkie faule, aktorzenie, social media, zalecenia FA skutecznie obrzydzily mi BPL.
Championship da sie ogladac, zalecam tym ktorzy juz sa tak jak ja zmeczeni medialnym napompowaniem “top leagues”.
Mi tez juz te drukowanie bokiem wychodzi. Takie czasy.