Premier League: WHU zagra dla Liverpoolu i zatrzyma City?

Mark Noble & Manuel Lanzini (Manchester City - West Ham United, Premier League)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mark Noble & Manuel Lanzini (Manchester City - West Ham United, Premier League)

Ten sezon Premier League jest całkiem ciekawy, prawda? Chyba wszyscy możemy się zgodzić – angielskie rozgrywki ligowe rzadko nas rozczarowują. Na finisz również nie mamy prawa narzekać. Ciągle nie wiemy, kto sięgnie po mistrzostwo, komu będzie dane zagrać w Lidze Mistrzów i z kim już za tydzień ostatecznie się pożegnamy.

  • West Ham zdoła zatrzymać City? Kibice Liverpoolu wierzą w sukces Młotów
  • Jeżeli Spurs wygrają z Burnley, a Kanonierzy stracą punkty z Newcastle, Tottenham wyprzedzi Arsenal
  • Leeds musi sięgnąć zwycięstwo w pojedynku z Brightonem – Pawie znalazły się w strefie spadkowej, ale nie zamierzają żegnać się z Premier League

Tottenham – Burnley

Tottenham postanowił wrócić do gry o Ligę Mistrzów i w efektownym stylu rozbił Arsenal. Oczywiście Arsenal mocno przyczynił się do tego, że został rozbity, jednak zwycięzców się nie sądzi, a Spurs są już tylko jeden punkt za Kanonierami. Podopiecznych Antonio Conte czeka starcie z walczącym o utrzymanie Burnley, co oznacza, że meczu na Tottenham Hotspur Stadium nikt nie odstawi nogi. A chociaż The Clarets muszą szukać przynajmniej remisu, trudno ich podejrzewać o nawiązanie wyrównanej walki z rozpędzonymi rywalami. Kane, Son, ewentualnie Kulusevski – taki powinna wyglądać lista strzelców pojedynku w stolicy.

Nie zagrają:

  • Tottenham: Tanganga, Doherty, Skipp, Reguilon, Romero
  • Burnley: Gudmundsson, Mee, Westwood, Vydra 

Aston Villa – Crystal Palace

W teorii – Aston Villa i Crystal Palace nie grają już o nic. W praktyce – każde miejsce wyżej to większe pieniądze. A poza tym, Premier League jakoś nie kojarzy nam się z przechodzeniem obok meczu. The Villans, podobnie jak Orły z Selhurst Park, mają w tym sezonie coś do udowodnienia. Obie ekipy muszą, chcą, a przynajmniej powinny pokazać, że w zasługują na coś więcej niż miejsce w środku stawki, a w kolejnych rozgrywkach zamierzają walczyć o wyższe cele. Spodziewamy się, że na Villa Park emocji i goli nie zabraknie. Potyczka Stevena Gerrarda z Patrickiem Vieirą zapowiada się arcyciekawie.

Nie zagrają:

  • Aston Villa: Hause, Bailey, Watkins (?)
  • Crystal Palace: Ferguson, McArthur, Guehi, Guaita

Leeds – Brighton

Walczące o utrzymanie Leeds ma to szczęście, że w końcówce sezonu mierzy się tylko z drużynami, dla których rozgrywki już właściwie się skończyły. Brighton plasuje się na 9. lokacie, nie musi oglądać się za siebie, a i do przodu nie ma co patrzeć. Leeds, ma szczęście, prawda? Więc spójrzmy na dwa ostatnie mecze Mew. 3:0 z Wolves, 4:0 z Manchesterem United. I uśmiech z twarzy kibiców Pawi powoli zamienia się w marsową minę. Niestety, podopiecznym Jessego Marscha daleko rzymskiego boga wojny, co zresztą doskonale widać po ich wynikach. Słynna klątwa drugiego sezonu działa. Tym razem padło na Leeds, które nie dysponuje żadnymi argumentami za pozostaniem w elicie.

Nie zagrają:

  • Leeds: Roberts, Forshaw, Dallas, Summerville, Bamford, James, Ayling 
  • Brighton: Moder, Sarmiento, Mwepu

Watford – Leicester

Watford, niestety albo stety, pożegnał się już z Premier League. Z Premier League żegna się także Roy Hodgson, który odchodzi na zasłużoną emeryturę. Wprawdzie nie robi tego po raz pierwszy, jednak teraz, jak sam przekonuje, nie zamierza już wracać. Czy doświadczony menedżer zdoła sięgnąć po swoje 126. zwycięstwo na najwyższym szczeblu? Leicester Brendana Rodgersa raczej nie zamierza ułatwiać mu tego zadania. Po wygranej z Norwich Lisy mają chrapkę na trzy oczka w meczu z kolejnym spadkowiczem, a Jamie Vardy postara się przynajmniej wyrównać dorobek z poprzedniego sezonu, w którym zdobył 15 bramek. w tej chwili 35-latek ma na koncie 12 goli i trzy mecze do końca rozgrywek.

Nie zagrają:

  • Watford: King, Femenia, Cleverley, Louza, Dennis, Sarr, Kucka, Cucho, Nkoulou
  • Leicester: Ndidi, Bertrand, Pereira

West Ham – Manchester City

Jeżeli ktokolwiek ma wygrać z Manchesterem City, może to zrobić tylko West Ham. A przynajmniej tak twierdzą kibice Liverpoolu, który marzy o potknięciu The Citizens. Młoty ciągle walczą o miejsce w Lidze Europy, dlatego w starciu z City taryfa ulgowa nie wchodzi w grę. Obywatele także nie odpuszczą – w końcu stawką jest mistrzostwo. Co przygotował Pep Guardiola? Tego nie wiemy. Natomiast pewne jest to, że Kevin De Bruyne to najlepszy pomocnik Premier League i jeżeli WHU zamierza godnie pożegnać Marka Noble’a, musi znaleźć sposób na zatrzymanie rudowłosego Belga.

Nie zagrają:

  • West Ham: Ogbonna
  • Manchester City: Stones, Dias, Walker, Fernandinho, Laporte (?)

Wolverhampton – Norwich

Święto futbolu? Niekoniecznie. Na Molineux zmierzą dwie ekipy, które w swoich pięciu ostatnich meczach nie zdołały sięgnąć po zwycięstwo. Wolverhampton od potyczki z AV (02.04) wzbogaciło się o zaledwie jeden punkt, natomiast Norwich po triumfie w pojedynku z Burnley (10.04) nie powiększyło swojej zdobyczy. Jeżeli szukacie pasjonującego sposobu na spędzenie niedzielnego popołudnie… No cóż, spotkanie Wilków z Kanarkami raczej nie zapowiada się na warte spędzenia dwóch godzin przed telewizorem.

Nie zagrają:

  • Wolverhampton: Kilman, Semedo, Podence, Saiss
  • Norwich: Idah, Kabak, Omobamidele, McLean, Sargent, Zimmermann  

Everton – Brentford

Everton w pewnym momencie niespodziewanie stał się jednym z kandydatów do pożegnania z Premier League. Było źle, później nawet bardzo źle, a teraz nawet nie jest najgorzej. The Toffees chyba naprawdę przestraszyli się spadku i zdołali się zmobilizować, co zaowocowało m.in zwycięstwem z Chelsea. Jednak triumf nad The Blues i późniejsza wygrana z Leicester jeszcze nie przesądzają o utrzymaniu ekipy z Merseyside. Wprawdzie Everton rozegrał jeden mecz mniej niż Leeds, ale przewaga nad Pawiami to tylko dwa punkty. Co na to wszystko Brentford? 3:0 z Southampton w poprzedniej kolejce mówi samo za siebie. Mimo pewnego miejsca w środku stawki The Bees nie spoczywają na laurach.

Nie zagrają:

  • Everton
  • Brentford

Newcastle – Arsenal

O czym najczęściej mówi się w kontekście Newcastle? O… kolorach koszulek na przyszły sezon. To w najlepszy sposób opisuje aktualną sytuację Srok – Eddie Howe i spółka mają pewne utrzymanie, więc koncentrują się już na kolejnych wyzwaniach. Jednak zanim przygotowania do nowych rozgrywek ruszą pełną parą, na drodze zespołu z St James’ stanie Arsenal. Kanonierzy mają tylko jeden cel na to spotkanie – zwycięstwo. Po przegranej z Tottenhamem przewaga The Gunners na lokalnymi rywalami stopniała do minimalnego rozmiaru. Jeżeli drużyna Mikela Artety marzy o powrocie do Ligi Mistrzów, strata punktów w delegacji nie wchodzi w grę.

Nie zagrają:

  • Newcastle: Shelvey, Willock, Fernandez
  • Arsenal: Tierney, Partey, Gabriel, Holding 

Southampton – Liverpool

Walka trwa, ale oni już są wielcy. Niezależnie od końcowych rozstrzygnięć, Liverpool może zaliczyć ten sezon do udanych. Oczywiście społeczność The Reds nie zadowoli się ani 2. miejscem, ani samym występem w finale Ligi Mistrzów. Dlatego zwycięstwo w rywalizacji z Southampton to konieczność – w zmaganiach na szczycie ekipa z Anfield nie ma już marginesu błędu, a na dodatek musi liczyć na wpadkę/potknięcie City. Czy Święci utrudnią życie podopiecznym Jurgena Kloppa? Znając życie… może być różnie. Drużyna Ralpha Hasenhuttla ma już doświadczenie zarówno w skutecznym powstrzymywaniu Liverpoolu, jak i wysokich porażkach z The Reds.

Nie zagrają:

  • Southampton: Livramento
  • Liverpool: Fabinho, Salah, van Dijk

Komentarze