Kibic obraził legendę United. Wyrok i… jego dane zna już cała Anglia

Rasizm nadal jest plagą na angielskich stadionach. Przekonał się o tym między innymi Rio Ferdinand, który dwa i pół roku temu podczas meczu Wolves - United został obrażony przez jednego z kibiców. Teraz oskarżonego fana uznano winnym, a jego dane zna już cała piłkarska Anglia. Niewykluczone, że taka praktyka powstrzyma potencjalnych naśladowców.

Wolverhamtpon - Manchester United
Obserwuj nas w
IMAGO / PA Images Na zdjęciu: Wolverhamtpon - Manchester United
  • Rio Ferdinand był ofiarą rasistowskiego ataku podczas meczu Wolves – United w maju 2021 roku
  • Legenda Manchesteru United i ekspert stacji BT został obrażony przez jednego z kibiców
  • Teraz Jamie Arnold został uznany za winnego zarzucanych mu czynów

Premier League. Znamy dane kibica, którego uznano winnym rasistowskiego ataku na legendę United

– 32-letni kibic Wolverhampton Wanderers, Jamie Arnold, został jednogłośnie uznany przez ławę przysięgłych w Wolverhampton Crown Court za winnego znęcania się na tle rasowym nad byłym obrońcą Manchesteru United, Rio Ferdinandem – możemy przeczytać w artykule opublikowanym przez Sky Sports. Na pierwszy rzut oka nie wydaje się to niczym nadzwyczajny. Przestępstwo, winny, wyrok. “Naturalna” kolej rzeczy.

Jednak należy zwrócić uwagę na to, że nazwisko winnego pojawia się na czołowym portalu i jego dane zna już cała Anglia. – 32-letni Arnold z Norton Bridge w Staffordshire został oskarżony o nękanie na tle rasowym – nie “kibic”, tylko ten konkretny, 32-letni Jamie Arnold z Norton Bridge w Staffordshire.

Wprawdzie na wyrok sądu przyszło poczekać prawie dwa i pół roku, ponieważ sytuacja miała miejsce podczas meczu Manchesteru United z Wolves na Molineux 21 maja 2021 roku, czyli pierwszym spotkaniu z kibicami na trybunach po zniesieniu ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa, ale już wiemy, że Arnold jest winny zarzucanych mu czynów. Jednak na ostateczny wyrok, po którym pozna wysokość kary, poczeka do 8 grudnia. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze