Gorzka prawda o Man Utd. Ratcliffe ujawnia, co poszło nie tak

Sir Jim Ratcliffe, współwłaściciel Manchesteru United, otwarcie skrytykował obecny stan klubu, określając go mianem „przeciętnego”. W szczerym wywiadzie dla magazynu kibicowskiego "United We Stand" miliarder wskazał na wieloletnie błędy w zarządzaniu, które doprowadziły do obecnego kryzysu.

Sir Jim Ratcliffe
Obserwuj nas w
Mark Pain / Alamy Na zdjęciu: Sir Jim Ratcliffe

Ratcliffe mówi wprost o obecnej sytuacji Man Utd

Manchester United dryfował przez dekadę – powiedział wprost Ratcliffe. – To, co kiedyś było elitarną marką światowego futbolu za czasów Alexa Fergusona, dziś jest dalekie od dawnej świetności. Aby powrócić na szczyt, konieczne są wielkie zmiany.

Ratcliffe, który wydał 1,3 miliarda funtów na 27,7% udziałów w klubie, rozpoczął gruntowną restrukturyzację. Na czołowe stanowiska zatrudniono specjalistów, takich jak Dan Ashworth (dyrektor sportowy), Omar Berrada (CEO) i Jason Wilcox (dyrektor techniczny). Nowa struktura ma na celu poprawę polityki transferowej, która w ostatnich latach była szczególnie krytykowana.

Według Ratcliffe’a jednym z największych problemów klubu była właśnie ona. Przykłady wydatków, takich jak 82 miliony funtów na Antony’ego czy 70 milionów na Casemiro, wskazują na brak spójnej strategii. W ostatnim okienku transferowym przeznaczono 200 milionów na wzmocnienia, sprowadzając m.in. Leny’ego Yoro za 52 miliony i Manuela Ugarte za blisko 50 milionów.

Miliarder nie krył zdziwienia, jak bardzo Manchester United odstaje od konkurencji pod względem analizy danych. – Jesteśmy w poprzednim stuleciu, jeśli chodzi o analizę danych. To kluczowe dla przeprowadzania skutecznych transferów, a my znajdujemy się w bardzo słabej pozycji – stwierdził.

POLECAMY TAKŻE

Manchester United stoi na rozdrożu. Gruntowne zmiany w zarządzaniu i rekrutacji mogą przywrócić klubowi status elity, ale to proces wymagający czasu i cierpliwości. – Nie da się naprawić wszystkiego jednym ruchem. To kwestia znalezienia odpowiednich ludzi – podkreślił Ratcliffe.

Zobacz również: Liverpool zapłacił za niego fortunę, teraz szuka nowego startu na Węgrzech

Komentarze