Kulesza przemówił ws. stadionu na baraże. Zero wątpliwości

Reprezentacja Polski jest o krok od gry w barażach o awans na Mistrzostwa Świata. W przypadku półfinałowego meczu u siebie wiadomo, gdzie zagrają "Biało-Czerwoni". Cezary Kulesza w rozmowie z serwisem Interia wskazał na Stadion Narodowy w Warszawie.

Cezary Kulesza
Obserwuj nas w
Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Cezary Kulesza

Stadion Narodowy – tam Polska zagra półfinał baraży o awans na MŚ

Reprezentacja Polski w ostatnim meczu pokonała na wyjeździe Litwę (2:0). Tym samym Biało-Czerwoni są o krok od zagwarantowania sobie 2. miejsca w grupie. Co za tym idzie, wszystko wskazuje na to, że w marcu przyszłego roku zagramy w barażach o awans na mundial.

Marcowe baraże odbędą się w identycznym systemie, jak przy okazji Mistrzostw Świata w 2022 roku. Oznacza to, że aby awansować na turniej, będzie trzeba pokonać dwóch rywali. Na ten moment Polska znalazła się w 1. koszyku przed losowaniem. Dzięki temu w półfinale unikniemy m.in. reprezentacji Włoch, Ukrainy czy Turcji. Ostateczny podział na koszyki poznamy po listopadowym zgrupowaniu.

Zakładając scenariusz, że Polska utrzyma 1. koszyk, mecz w półfinale baraży odbędzie się w naszym kraju. W chwili obecnej moglibyśmy trafić na jedną z tych czterech drużyn: Rumunia, Szwecja, Macedonia Północna lub Irlandia Północna. Cezary Kulesza w rozmowie z serwisem Interia.pl zdradził, na jakim stadionie odbędzie się pierwsze z dwóch spotkań barażowych.

Na pewno mogę powiedzieć, że chcemy być jak najwyżej rozstawieni. […] Bardzo nam zależy, by grać półfinał u siebie, bo doping kibiców niesie piłkarzy. Ale ciężko mi powiedzieć, z kim chcemy grać, a z kim nie. Chcemy z kimś, kogo pokonamy, ale przecież przed meczem tego nie wiemy – powiedział prezes PZPN, Cezary Kulesza w rozmowie z serwisem Interia.pl.

Na pewno nic na dziś nie zostało potwierdzone, ale skłaniamy się ku Narodowemu. To największy stadion, a zainteresowanie jest ogromne. Widać to już po meczu z Holandią, na który – gdybyśmy mogli – sprzedalibyśmy pewnie dwa razy więcej biletów niż miejsc – zdradził.

POLECAMY TAKŻE