UEFA daje zielone światło. Camp Nou gotowe na wielki powrót
FC Barcelona doczekała się decyzji, na którą czekała od miesięcy. Klub może wrócić na Camp Nou w rozgrywkach Ligi Mistrzów i zmierzyć się z Eintrachtem Frankfurt 9 grudnia. To symboliczny moment, bo ostatni mecz w Europie na tym stadionie rozegrano aż 1140 dni temu. Wtedy Blaugrana przegrała z Bayernem 0:3, a niedługo później remont obiektu zmusił drużynę do przenosin na Montujic.
Barcelona podkreślała, że nie chodzi o przewagę sportową, lecz o powrót do prawdziwego domu. Klub powołał się na ducha przepisu, który zakazuje zmiany stadionu w fazie grupowej, tłumacząc, że nie szuka korzyści, a jedynie kończy okres wymuszonej tułaczki. UEFA przyjęła argumentację i zgodziła się na rozegranie meczu na Camp Nou.
Decyzja była efektem pracy zakulisowej prowadzonej od dłuższego czasu. Relacje Joana Laporty z Aleksandrem Ceferinem odegrały tu istotną rolę. Już wcześniej UEFA zgodziła się, aby Barcelona rozpoczęła kolejny sezon europejski na wyjeździe, ułatwiając klubowi dostosowanie się do harmonogramu remontu.
Kolejnym krokiem był poniedziałkowy przełom. Miasto przyznało Barcelonie licencję, co kończy kluczowy etap modernizacji i pozwala otworzyć trybuny dla kibiców już w najbliższym meczu z Athletic Club. Od tego momentu Camp Nou spełnia wymagania, by ponownie gościć europejskie spotkania.
UEFA wymagała jeszcze dwóch potwierdzeń. Chodziło o gwarancję obecności publiczności podczas transmisji oraz zapewnienie wydzielonego sektora gości stanowiącego pięć procent pojemności stadionu. Dokumenty przesłane przez Barcelonę spełniły te warunki. Inspektorzy UEFA pojawią się 29 listopada na meczu z Alaves, aby ocenić funkcjonowanie obiektu w praktyce.
Zobacz również: Bayern chce wykorzystać zawahanie Barcelony. Podjął decyzję ws. transferu
