Real Madryt przeciwny rozgrywaniu meczów La Liga w USA
Real Madryt w oficjalnym oświadczeniu stwierdził, że przeniesienie spotkania Barcelony z Villarreal do Miami„narusza integralność rozgrywek”. Klub podkreślił, że decyzja została podjęta „bez wcześniejszej informacji lub konsultacji z uczestnikami ligi” oraz że łamie zasadę wzajemności terytorialnej obowiązującą w systemie meczów dom–wyjazd.
„Integralność rozgrywek wymaga, aby wszystkie mecze rozgrywane były na takich samych warunkach dla wszystkich drużyn. Jednostronna zmiana tego systemu łamie równość między rywalami, podważa legitymację wyników i tworzy nieakceptowalny precedens, który otwiera drzwi wyjątkom opartym na interesach niezwiązanych ściśle ze sportem, mających wyraźny wpływ na uczciwość sportową i ryzyko wypaczenia rozgrywek” – czytamy w oświadczeniu.
Klub dodał, że „każda modyfikacja tego rodzaju musi mieć wyraźną i jednomyślną zgodę wszystkich klubów uczestniczących w rozgrywkach, a także ściśle przestrzegać krajowych i międzynarodowych przepisów dotyczących organizacji oficjalnych zawodów”.
Real Madryt podjął już oficjalne działania w tej sprawie. Zwrócił się do FIFA o niewyrażanie zgody na mecz bez akceptacji wszystkich klubów. Ponadto złożył wniosek do UEFA o wezwanie RFEF do wycofania lub odrzucenia prośby, powołując się na zasady z 2018 roku zabraniające rozgrywania oficjalnych meczów ligowych poza granicami kraju, chyba że zachodzą wyjątkowe okoliczności, które tutaj nie mają miejsca. Poprosił też Hiszpańską Radę Sportu o odmowę wydania niezbędnej zgody administracyjnej bez jednomyślnej akceptacji klubów.
– Real Madryt ponownie potwierdza swoje zaangażowanie w przestrzeganie krajowych i międzynarodowych zasad, które gwarantują uczciwość i prawidłowe funkcjonowanie oficjalnych rozgrywek, i będzie bronił ich przestrzegania przed wszystkimi właściwymi organami – zakończył klub.
Pomysłowi rozegrania meczu Barcelony z Villarrealem przeciwni są także hiszpańscy kibice. Trzy stowarzyszenia zapowiadają działania prawne przeciw inicjatywie.
Zobacz również: FC Barcelona walczy z czasem. Kiedy debiut Rashforda?