Real pokazał charakter. Maszyna Ancelottiego się nie zatrzymała [WIDEO]

Vinicius Junior i Karim Benzema
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Vinicius Junior i Karim Benzema

Real Madryt wygrał trzeci mecz z rzędu w La Lidze. Mistrz Hiszpanii po trudnym boju pokonał 3:1 Espanyol i jest liderem tabeli z kompletem punktów.

  • Real Madryt odpowiedział Barcelonie w trzeciej kolejce La Ligi
  • Mistrz Hiszpanii pokonał 3:1 Espanyol
  • Dubletem popisał się Karim Benzema

Espanyol ze świetną reakcją na utratę gola

Espanyol i Real Madryt kończyli niedzielne granie w trzeciej kolejce La Ligi. Wcześniej jednak miał miejsce mecz Barcelony, która pewnie pokonała 4:0 Real Valladolid. To jeszcze bardziej mobilizowało Królewskich do pokonania ubiegłorocznego beniaminka, dzięki czemu mistrzowie Hiszpanii mieliby komplet dziewięciu punktów.

Pierwsze trafienie w Barcelonie oglądaliśmy w 12. minucie, gdy Aurelien Tchouameni znakomicie wykorzystał wolną przestrzeń i wypatrzył ustawionego w szesnastce Viniciusa Juniora. Brazylijczyk zachował zimą krew w polu karnym i perfekcyjnie uderzył po ziemi w lewy dolny róg bramki.

Ponad pół godziny potrzebował Espanyol na to, aby na dobre zacząć granie w niedzielnym meczu. Gospodarze obudzili się przy stanie 0:1, ale stratę odrobili jeszcze przed zejściem na kwadrans przerwy. W 43. minucie Thibaut Courtois zaliczył skuteczną interwencję, ale przy dobitce w wykonaniu Joselu był już bezradny. Hiszpan pokonał belgijskiego golkipera i doprowadził do wyniku 1:1.

Real wykorzystał sprzyjające okoliczności

Drugie 45 minut mogło się podobać jeszcze bardziej. Espanyol tym razem nie wyszedł z szatni przestraszony, a z wiarą w sprawienie niespodzianki. Taka postawa gospodarzy sprawiła, że Real nie miał już całkowitej kontroli nad boiskowymi wydarzeniami. Wyraźnie zmalała przewaga Królewskich w posiadaniu piłki (z 71% na 57%). Można było odnieść wrażenie, ze napór mistrza Hiszpanii nic nie da i goście opuszczą Barcelonę z tylko jednym punktem. Było wręcz przeciwnie.

Real pokazał, że jest niezwykle silny mentalnie i w 88. minucie zdobył bramkę na 2:1, co było zasługą duetu Rodrygo-Benzema. Brazylijczyk dośrodkował w pole karne, a Francuz zachował się jakby całe życie trenował karate i wyprostowaną nogą strzelił gola. Snajper Realu w dziesiątej minucie doliczonego czasu gry mógł pochwalić się dubletem, ponieważ wykorzystał rzut wolny. Być może gola nie byłoby, gdyby Espanyol maił między słupkami bramkarza. Benjamin Lecomte dostał jednak czerwoną kartkę i dostępu do bramki bronił Leandro Cabrera.

Komentarze