Grosicki rozważa zakończenie kariery w reprezentacji? “Decyzje będę podejmował w czerwcu”

Kamil Grosicki mimo dobrych występów w PKO Ekstraklasie został pominięty przez Fernando Santosa przy marcowych powołaniach na mecze eliminacyjne Mistrzostw Europy 2024. Zawodnik Pogoni przyznał w rozmowie z Super Expressem, że będzie musiał zastanowić się nad swoją przyszłością w reprezentacji.

Kamil Grosicki
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kamil Grosicki
  • Kamil Grosicki nie został powołany w marcu do reprezentacji Polski
  • Piłkarz Pogoni nie krył swojego rozczarowania decyzją Santosa
  • Ma jednak nadzieję, że otrzyma szansę w czerwcu

Grosicki chce walczyć o czerwcowe powołanie do kadry

Kamil Grosicki uważa, że robił wszystko, aby otrzymać powołanie od Fernando Santosa, jednak portugalski szkoleniowiec ostatecznie nie zdecydował się na powołanie dla zawodnika Pogoni Szczecin. Ten z kolei nie krył swojego rozczarowania.

– Wydawało mi się, że wszystko robię grając w Pogoni, żeby dostać powołanie. Wiem, że jest nowy selekcjoner, ale nawet po ostatnich swoich występach w reprezentacji, gdy wchodziłem z ławki, wydawało mi się, że wnosiłem coś pozytywnego do gry. Pod tym kątem myślałem o swojej roli w kadrze, żeby wejść w trudnych momentach i pociągnąć zespół, bo czuję się na tyle mocny – powiedział Grosicki w rozmowie z Super Expressem.

Piłkarz zdaje sobie jednak sprawę, że marcowe powołania nie przekreślają jego przyszłości w reprezentacji Polski i wierzy, że ma szansę na powołanie. – To były pierwsze powołania Fernando Santosa i myślę, że jeszcze nic straconego. Trzeba grać dobrze w lidze do końca sezonu i zobaczymy co się wydarzy w czerwcu, przy kolejnych powołaniach. Robię wszystko, żeby być w jak najlepszej formie, i jeśli będę dobrze grał, robił liczby, to myślę, że ktoś to zauważy. – dodał.

Czy Grosicki rozważa zakończenie reprezentacyjnej kariery? – Swoje decyzje będę podejmował po powołaniach w czerwcu – krótko odparł.

Zobacz również: Media zdradzają przemowę Xaviego w szatni po przegranym El Clasico

Komentarze