Polska – Albania. Aż się prosi, by Santos złamał swoją żelazną zasadę | Jaki skład?

Jeśli wierzyć serwisowi Transfermarkt, Fernando Santos w meczu z Czechami już 159. raz z rzędu zdecydował się na taktykę z czwórką obrońców. Ta liczba obejmuje dosłownie wszystkie spotkania, jakie rozegrał jako selekcjoner - Grecji, Portugalii i Polski. Przesłanki, by zrobić wyjątek i odejść od tej taktyki są dziś jednak ogromne. Pytanie, czy na tyle silne, by Santos złamał swoją żelazną zasadę.

Fernando Santos
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Fernando Santos
  • Fernando Santos dosłownie zawsze ustawia swoje drużyny czwórką z tyłu
  • Fala kontuzji oraz wątpliwa forma innych kadrowiczów każe przynajmniej się zastanowić, czy ma sens trwanie w tym ustawieniu
  • Mecz Polska – Albania w poniedziałek o godz. 20:45

Polska – Albania. Jakim składem wyjdziemy?

Dzień przed meczem z Albanią Fernando Santos nie krył szoku, o jaki postarali się kadrowicze w meczu z Czechami. Mówił, że nigdy w karierze nie zdarzyło u się tak szybko przegrywać dwoma bramkami, a pytanie o zmiany w składzie skwitował krótkim: na teraz nie mam nawet 90 proc. tego składu w głowie. Trudno zatem byłoby stworzyć tekst z informacją o składzie. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zastanowić się, jak powinniśmy zagrać.

Nikt lepiej od Santosa nie wie, przed jakim problemem postawiły go kontuzje zawodników z linii obrony. Największy deficyt panuje wśród tych ustawianych skrajnie. Matty Cash zagrał zaledwie osiem minut z Czechami i zszedł z boiska z urazem, który wykluczył go z dalszego zgrupowania. Bartosz Bereszyński nie nawet dotrwał do pierwszego meczu. Cash został z konieczności zastąpiony Robertem Gumnym, Bereszyński – Michałem Karbownikiem. Obaj zaliczyli fatalne spotkania. Gumny wydawał się jednym z najgorszych piłkarzy na boisku, a niektóre z jego zachowań – opisane w poniższym tweecie – były wręcz absurdalne. Karbownik został zmnieniony w przerwie, a na lewej obronie zastąpił go Przemysław Frankowski, co było rozwiązaniem dalekim od optymalnego.

I dziś już możemy powiedzieć, że optymalnych rozwiązań faktycznie nie ma. Jeśli Santos pozostanie przy ustawieniu z czwórką z tyłu, skaże się na granie piłkarzami, którzy albo zawiedli i nie jest powiedziane, że w trzy dni się “odkręcą”, albo takimi, którzy większą wartość pokazywali w innych sektorach boiska. Oczywiście wciąż da się zestawić taktykę na czterech obrońców – choćby po prawej stronie z Frankowskim, który grywa tak w Lens, a po lewej z Karbownikiem , Nicolą Zalewskim (który jednak nie jest lewym obrońcą, a w Romie ostatnio prawym wahadłowym) lub Tymoteuszem Puchaczem. Ale sam Portugalczyk musi się zastanowić, czy warto.

Frankowski i Zalewski więcej atutów wykazują jako wahadłowi. Do tego obaj są uniwersalni i mogą grać zarówno po lewej, jak i prawej stronie, co daje możliwość wymiany pozycji w trakcie meczu – zawsze stanowiący element zaskoczenia. Na tej pozycji mógłby też pomóc Michał Skóraś, który jako jeden z nielicznych w Pradze zanotował w miarę pozytywne wejście, a rola wahadłowego nie jest mu obca. Jeśli Santos chce dopasowywać taktykę do piłkarzy, jakich ma, a nie na odwrót, ustawienie z trzema stoperami wydaje się wręcz naturalne. Trójkę wybrałby z czterech nazwisk: Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz, Jakub Kiwior oraz Bartosz Salamon. Jednoznaczną trójkę bardzo trudno typować, bo trzeba by wejść w głowę Santosa, który musi odpowiedzieć na pytania, czy po tak dramatycznym meczu w Pradze potrzebuje świeżej krwi i odstawienia tych, którzy zawiedli (wtedy największą szansę na grę mieliby Dawidowicz i Salamon), czy jednak jest zwolennikiem dawania drugiej szansy, by zbyt szybko nie spalić zawodników (a wtedy zdecydowałby się na Bednarka i Kiwiora). Tego nie wiemy.

W linii pomocy pewne wydaje się odstawienie Karola Linettego, który zawiódł nie tylko w Czechach, ale generalnie rzadko kiedy potrafił udźwignąć ciężar gry w reprezentacji. Przy założeniu gry trójką obrońców, potrzebujemy trzech pomocników. Piotr Zieliński to pewniak. Całkiem możliwe, że po występie Krystiana Bielika, wyżej stoją dziś akcje Damiana Szymańskiego dającego dobrą zmianę w Pradze. Zestawienie mógłby uzupełnić Sebastian Szymański, który na inaugurację zagrał źle, ale będąc tam skrzydłowym, co wyraźnie mu nie służy i nigdy nie służyło.

Zostaje miejsce dla dwóch napastników, więc wydaje się, że te pozycje zajmą Robert Lewandowski i Karol Świderski. Natomiast nie ma co skreślać Krzysztofa Piątka, który goli nie strzela, ale w Salernitanie jest chwalony za jakość pracy na Boulaye Dię. Zresztą sam fakt, że Santos wysłał powołanie dla tego piłkarza najlepiej świadczy o tym, że coś w jego grze dostrzega.

Przy założeniu, że Santos zdecyduje się na trzech środkowych obrońców, skład mógłby wyglądać w ten sposób: Wojciech Szczęsny – Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek, Bartosz Salamon – Przemysław Frankowski, Damian Szymański, Piotr Zieliński, Nicola Zalewski – Sebastian Szymański – Robert Lewandowski, Karol Świderski (Krzysztof Piątek).

A co jeśli na czwórkę?

Znając przywiązanie Santosa do czwórki obrońców, trzeba brać pod uwagę, że tak wybiegniemy na Albanię. Próba zestawienia jedenastki pod tę taktykę, jest jednak skrajnie loteryjna – zwłaszcza jeśli chodzi o parę stoperów oraz lewego obrońcę. Mogłoby to wyglądać tak:

Wojciech Szczęsny – Przemysław Frankowski, Paweł Dawidowicz (Jakub Kiwior), Jan Bednarek (Bartosz Salamon), Tymoteusz Puchacz (Michał Karbownik) – Michał Skóraś (Nicola Zalewski), Damian Szymański, Piotr Zieliński, Jakub Kamiński – Sebastian Szymański – Robert Lewandowski.

Komentarze

Na temat “Polska – Albania. Aż się prosi, by Santos złamał swoją żelazną zasadę | Jaki skład?

W 100% zgadzam się z tezą, że to idealny moment na spróbowanie 3-5-2 / 5-3-2, zwłaszcza w obliczu kontuzji Casha i Bereszyńskiego (oraz Recy?), siedzenia na ławce Kędziory i Puchacza i tak słabym występie Karbownika i Gumnego (oglądając skróty Bundesligi Gumny mimo że ma jakieś asysty i nawet bramki, popełnia naprawdę dużo błędów). Takim ustawienien graliśmy już za Sousy w obu meczach z Anglią i w obronie (pomijając Helika w pierwszym meczu) był to bardzo dobre mecze.
I tak, trzeba wtedy grać 3-5-2, a nie 3-4-2-1, bo ani ustawienie Zielińskiego na “10” nie było wtedy dobre, ani jako jednej z “6”. 3-5-2 z jedną “6” – Szymańskim, Bielikiem lub Linettym i dwiema “8” – mezallami byłoby dla Zielińskiego optymalne, na podobnej pozycji tylko w innym ustawieniu gra w klubie (miałby tu więcej swobody, bo nie musiałby ubezpieczać ultraofensywnego Kwaradony), a również Szymański jako mezalla poradziłby sobie lepiej niż na skrzydle. A Lewy miałby drugiego, typowego napastnika obok siebie, tak jak lubi.
Musimy ustawiać reprezentację tak, by Lewandowskiemu i Zielińskiemu grało się jak najlepiej, a nie liczyć że nasi skrzydłowi którzy w ligach TOP5 nie mogą uzbierać 5 asyst w sezonie nagle będą robić niesamowite liczby w kadrze.
Ustawienie z trójkąw obronei byłoby też lepsze zarówno dla Kiwiora jak i Bednarka. Bednarkowi brakuje agresywnego doskoku, który ma Dawidowicz, więc jako centralny a nie prawy środkowy obrońca udałoby się ukryć jego wadę, a Kiwior mający problemu z kryciem środkowego napastnika zostawiły ten problem Bednarkowi (oczywiście nie ma pewności, że Bednarek zagra pod tym względem dużo lepiej), a sam miałby więcej swobody we włączaniu się w rozegranie piłki.
Oczywiście nie ma pewności, że Sebastian Szymański zagra znowu w pierwszym składzie – gdyby pominąć fatalny błąd Linetty’ego przy drugiej bramce to dla mnie Karol zagrał lepszy mecz i nie zdziwiłbym się, jakby Santos wystawiłby go ponownie w tym meczu.
No ale prawdopodobnie zagramy ponownie 4-2-3-1 lub 4-4-2. Pewnie znowu z Frankowskim na lewej lub prawej obronie, jak Puchacza na treningach ocenił tak słabo że wysłał go na trybuny (teraz w składzie i tak będzie, bo Cash wypadł).