Zagłębie szybko trafiało do bramki
Drugim piątkowym meczem tej kolejki PKO Ekstraklasy była rywalizacja pomiędzy Zagłębiem Lubin a Górnikiem Zabrze. Wszystko wskazywało na to, że czeka nas bardzo ciekawy mecz, w którym wiele będzie się działo. Te przypuszczenia się sprawdziły i już od pierwszych minut kibice mogli być zadowoleni z wyboru tego starcia.
Na prowadzenie jako pierwsi tego dnia wyszli gospodarze. W 13. minucie rywalizacji błąd Marcela Łubika dobrze wykorzystał Leonardo Rocha. Pierwotnie napastnik Miedziowych uderzył piłkę wprost w ręce bramkarza zabrzan, ale młodzieżowy reprezentant Polski popełnił błąd i – mówiąc kolokwialnie – wypluł piłkę przed siebie, tę z najbliższej odległości do bramki skierował właśnie Rocha. W kolejnych minutach coraz mocniej do głosu dochodzili jednak goście, którzy stworzyli kilka groźnych akcji, ale pomimo przewagi optycznej, niewiele z tego było.
Po zmianie stron szybko prowadzenie podwyższyli gospodarze. Piłkę do siatki po świetnym strzale z okolic szesnastego metra skierował Filip Kocaba. Wówczas sytuacja Górnika stała się już bardzo trudna, ale podobnie jak w pierwszej połowie, zabrzanie konstruowali kolejne akcje podbramkowe, ale znów brakowało finalizacji. Poza strzałem w poprzeczkę w wykonaniu jednego z graczy Trójkolorowych, właściwie trudno wskazać taką dogodną sytuację strzelecką.
Dlatego też w końcówce meczu piłkarze Leszka Ojrzyńskiego mieli sytuację raczej pod kontrolą i niewiele zwiastowało żeby obraz meczu diametralnie się zmienił.
Zobacz także: Iordanescu skomentował rozstanie z Legią. Wspomniał dwa momenty









