Raków – Wisła: niesamowity wyczyn Gutkovskisa, klęska gości [WIDEO]

Vladislavs Gutkovskis
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Vladislavs Gutkovskis

Raków Częstochowa w meczu PKO BP Ekstraklasy wygrał z Wisłą Płock aż 7:1. Cztery bramki dla wicemistrzów kraju (dodatkowo w jednej połowie) zdobył Vladislavs Gutkovskis.

  • Gracze wicemistrzów Polski świetnie rozpoczęli sobotni bój z płocczanami
  • Po siedmiu minutach dwa gole na swoim koncie miał Vladislavs Gutkovskis. Łotysz jeszcze przed przerwą… dołożył kolejne dwie bramki
  • Finalnie gospodarze triumfowali 7:1 i umocnili się na prowadzeniu w ligowej tabeli

Wisła Płock bezradna w Częstochowie…

Raków Częstochowa był faworytem w spotkaniu z Wisłą Płock. Przed tym meczem gracze Papszuna mieli na swoim koncie 35 oczek. Goście byli zaś gorsi o dziesięć punktów.

Piłkarze z Częstochowy rozpoczęli ten mecz od mocnego uderzenia. W trzeciej minucie Patryk Kun dośrodkował w pole karne rywali, a tam pięknym strzałem głową popisał się Gutkovskis.

Łotysz niedługo potem podwyższył na 2:0. Tym razem napastnik Rakowa wykorzystał zamieszanie pod bramką rywali i z kilku metrów wepchnął futbolówkę do siatki.

Wicemistrzowie kraju nie zamierzali odpuszczać. W 12. minucie Steve Kapuadi przypadkowo zagrał do swojego golkipera. Krzysztof Kamiński początkowo był tym zaskoczony, ale udało mu się wybić futbolówkę z linii bramkowej.

Po pół godzinie gry mogło być 2:1. Kapuadi próbował zaskoczyć bramkarza Rakowa, ale Vladan Kovacević poradził sobie ze strzałem defensora Wisły.

W 34. minucie Jakub Rzeźniczak faulował w swoim polu karnym Gutkovskisa. Łotysz nie pomylił się z „jedenastki”, co dało mu trzecie trafienie w tym meczu.

Napastnik nie zamierzał jednak osiadać na laurach. Przed przerwą jeszcze raz wpisał się na listę strzelców. W 40. minucie wykorzystał zagranie Frana Tudora i posłał precyzyjne uderzenie obok interweniującego Kamińskiego.

Goście odpowiedzieli jedynie trafieniem Davo, który wykorzystał zamieszanie tym razem pod bramką wicemistrzów kraju. Do przerwy było zatem 4:1.

W 60. minucie Wiktor Długosz popisał się świetnym dryblingiem na prawej stronie, a potem dograł do Bartosza Nowaka, który technicznym uderzeniem zdobył piątego gola dla gospodarzy.

W końcówce kolejne dwie bramki dla Rakowa strzelił jeszcze Władysław Koczerhin i częstochowianie triumfowali 7:1. To był pokaz mocy w wykonaniu graczy Papszuna.

Zobacz także: Tabela PKO Ekstraklasy

Komentarze