Lechia – Motor: sześć bramek w poniedziałek
Gospodarze po dwóch porażkach i remisie, goście po zwycięstwie i przegranej – w taki sposób sezon otworzyły Lechia Gdańsk i Motor Lublin. Chociaż trudni było wskazać faworyta rywalizacji na Polsat Plus Arenie, jako pierwsi do ataku ruszyli podopieczni Johna Carvera. Już w 3. minucie Bohdan Wjunnyk strzałem z najbliżej odległości pokonał Ivana Brkicia.
Drużyna Mateusza Stolarskiego odpowiedziała w 38. minucie. Karol Czubak otrzymał podanie od Krystiana Palacza, obrócił się w polu karnym i nie dał szans Szymonowi Weirauchowi. Trzy minuty później Motor cieszył się z prowadzenia. Ivo Rodrigues skorzystał z dogrania Czubaka i fenomenalnym uderzeniem z dystansu zaskoczył golkipera Lechii.
Gdańszczanie wyrównali jeszcze w pierwszej połowie. Już w doliczonym czasie gry Tomas Bobcek urwał się Herve Matthysowi, poradził sobie z Bightem Ede i wypalił pod poprzeczkę. Brkić był bez szans.
Niedługo po wznowieniu rywalizacji Motor znowu miał gola przewagi. Bartosz Wolski kapitalnie przymierzył z rzutu wolnego – piłka wylądowała w górnym rogu bramki gospodarzy.
Radość lublinian trwała do 79. minuty. Camilo Mena po indywidualnej akcji wpadł w pole karne i posłał futbolówkę do siatki między nogami Brkicia.
Więcej goli w Gdańsku już nie padło. Lechia zremisowała 3:3 z Motorem i wywalczyła drugi remis w tym sezonie. Lublinianie powiększyli swój dorobek do czterech punktów.
Lechia Gdańsk – Motor Lublin 3:3 (2:2)
Wjunnyk 3′, Bobcek 45+1′, Mena 79′ – Czubak 38′, Rodrigues 41′, Wolski 53′