- Bayern podjął kroki w celu wyjaśnienia spięcia Mane z Sane
- Obaj pobili się po meczu z Manchesterem City
- Teraz grożą im srogie kary
Bayern musi zdecydować o środkach dyscyplinarnych wobec Mane
W czwartek Sane i Mane zostali razem sfotografowani podczas treningu Bayernu Monachium, dlatego wdaje się, że największy kryzys został zażegnany, jednak będzie on miał swoje konsekwencje. W nocy z wtorku na środę po wylądowaniu samolotu z piłkarzami Bayernu w Monachium, Sane wracał klubowym autokarem z resztą zawodników, natomiast Mane został odwieziony do domu prywatnym samochodem, co było konsekwencją bójki obu zawodników po końcowym gwizdku meczu z Manchesterem City.
Media informują, że w środę obaj odbyli poważne rozmowy z władzami klubu, które mają na celu wyjaśnienie sytuacji i zapobiegnięcie podobnym zdarzeniom w przyszłości. Choć obecnie możliwe odejście z klubu Sadio Mane w związku ze spięciem z Sane wydaje się mało prawdopodobne, to już kar klubowych Senegalczyk nie uniknie. Mówi się, że Bayern nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, ale zawodnikowi grozi kara finansowa, zawieszenie lub nawet czasowe odseparowanie od reszty drużyny.
Zobacz również: Guendogan z apelem. “Nie możemy już myśleć o finale w Stambule”
Komentarze