Wisła Kraków nie zwalnia tempa. Pogoń przekonała się o sile Białej Gwiazdy
Wisła Kraków podchodziła do niedzielnej potyczki w roli zdecydowanego faworyta, mogąc pochwalić się kompletem punktów. 13-krotni mistrzowie Polski w poprzedniej kolejce pokonali GKS Tychy (4:3). Pogoń Grodzisk Mazowiecki miała natomiast za sobą wygrany mecz w Pucharze Polski, pozostawiając w pokonanym polu Wisłę Puławy (3:0). W rozgrywkach ligowych beniaminek rozprawił się z Miedzią Legnica (4:0).
W pierwszej połowie na stadionie im. Henryka Reymana nie brakowało goli. Już w dziewiątej minucie Wisła objęła prowadzenie za sprawą Macieja Kuziemki. Tym samym młody gracz Białej Gwiazdy kolejny raz potwierdził świetną dyspozycję – we wcześniejszych meczach zaliczył cztery asysty.
Radość gospodarzy z korzystnego wyniku nie trwała jednak długo. Już w 12. minucie do wyrównania doprowadził Aleksander Gajger. Wiślacy szybko odzyskali prowadzenie – w 14. minucie na listę strzelców wpisał się Julius Ertlthaler. Z kolei bramkę, która mogła podciąć skrzydła rywalom, zdobył w 30. minucie Wiktor Biedrzycki, kierując piłkę do siatki po strzale głową.
W starciu dwóch czołowych ekip na zapleczu PKO BP Ekstraklasy, po trzech seriach gier, po pierwszej połowie lepsze nastroje towarzyszyły ekipie z Krakowa. Bilans goli Wisły był imponujący – 16 zdobytych i tylko cztery stracone.
Czytaj więcej: Nowe otwarcie, stary problem? Ruch Chorzów zaskoczony u siebie [WIDEO]