Defensywa problemem Wisły. Będą większe przetasowania?
Wisła Kraków w wymarzonym stylu zapoczątkowała ligowe zmagania, wygrywając ze Stalą Mielec oraz ŁKS-em. Dwa wysokie, pewne zwycięstwa pozwalają komfortowo podejść do poniedziałkowej potyczki z GKS-em Tychy. Ekipa Artura Skowronka również ma na koncie komplet punktów, więc szykuje się starcie potencjalnych bezpośrednich rywali do awansu.
W ekipie Białej Gwiazdy problemów oczywiście nie brakuje, nawet mając na uwadze tak dobre wyniki. Wszystko za sprawą dość wąskiej kadry, którą na dodatek trapią poważne kontuzje. Podczas meczu z ŁKS-em Bartosz Jaroch zerwał więzadła, wypisując się z gry w zasadzie na cały sezon. Niedostępny jest także Rafał Mikulec, który urazu nabawił się podczas niedawnych baraży z Miedzią Legnica.
Trener Mariusz Jop ma do dyspozycji tylko dwóch nominalnych bocznych obrońców. Optymalne byłoby wystawienie tej dwójki na mecz z GKS-em Tychy, ale podczas konferencji prasowej zasugerował też inne rozwiązania. Na bok defensywy może zostać przesunięty jeden ze stoperów, który dotąd nie łapał się do wyjściowego składu. Opcją na lewą stronę jest Darijo Grujcić, a na prawą Joseph Colley.
– Mamy także kilka takich nieoczywistych ruchów, to znaczy przesunięcie Colleya, albo Grujcicia na boki obrony. Joseph tam nie grał, natomiast w naszym stylu grania gdzieś są pewne zbieżne zachowania i jest to dla nas opcja. A Darijo jest piłkarzem, który kiedyś grał na lewej obronie, więc jest też dla nas alternatywą na tę pozycję – wyjaśnił Jop, przyznając również, że w ostatnich dniach Wisła trenowała w różnych zestawieniach defensywy, testując wspomniane przez niego pomysły.