Motor Lublin zaprzecza medialnym doniesieniom. Sprawa ma zostać wyjaśniona

O Motorze Lublin znów zrobiło się głośno, choć dla klubu nie jest to powód do dumy. We wtorek Dominik Wardzichowski poinformował, że Goncalo Feio zwyzywał kierownika drużyny, przez co ten nie pojechał na obóz przygotowawczy. Pierwszoligowiec opublikował krótkie oświadczenie, w którym zaprzecza takiemu przebiegowi wydarzeń.

Goncalo Feio
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Goncalo Feio
  • Motor Lublin znów jest w centrum ogólnokrajowej afery
  • Trener Goncalo Feio miał zwyzywać kierownika drużyny
  • Pierwszoligowy klub oświadcza, że przedstawiony został błędny przebieg wydarzeń

W Lublinie nie ma nudy

Kilka miesięcy temu cała Polska żyła zamieszaniem, jakie w Lublinie sprokurował trener Goncalo Feio. Miał on bowiem obrazić rzeczniczkę prasową, a także fizycznie zaatakować prezesa klubu. Motor nie wyciągnął wobec niego żadnych konsekwencji, a koniec końców ten zdołał po barażach wywalczyć z drużyną awans do pierwszej ligi.

Teraz Portugalczyk znów znalazł się na świeczniku. Dominik Wardzichowski z portalu Sport.pl poinformował we wtorek, że Feio zwyzywał wieloletniego kierownika zespołu, który w efekcie nie pojechał na obóz przygotowawczy. Wstawił się za nim jeden z asystentów szkoleniowca, który również opuścił ostatni sparing z Jagiellonią Białystok.

Do tej pory Motor Lublin nie komentował medialnych doniesień. W środowy poranek pojawiło się natomiast krótkie oświadczenie, w którym pierwszoligowy klub zaprzecza przedstawionemu przebiegowi zdarzeń i zapowiada wyjaśnienie całej sprawy.

Zobacz również: Grał w Wiśle i Lechu. Czeka go kolejne wypożyczenie

Komentarze