Akcja, która zostanie z nim na zawsze
Yaw Yeboah był kilka lat temu ulubieńcem kibiców Wisły Kraków. Ghańczyk potrafił zagrać niezwykle efektownie, a najlepszym dowodem na to jego fenomenalna akcja w meczu z Górnikiem Łęczna, która już chyba na zawsze zostanie jego wizytówką.
Trzy lata temu Yeboah zamienił Wisłę na Columbus Crew, a obecnie jest piłkarzem Los Angeles FC. Jak już jednak informowaliśmy, Ghańczyk nie wyklucza powrotu do Wisły. I choć nie jest to w żaden sposób przesądzone, to według naszej wiedzy strony są w kontakcie.
Ponad pół miliona dolarów na sezon
Tak naprawdę zresztą nie jest to nowy temat, bo o powrocie Yeboaha mówiło się już jakiś czas temu. Wtedy piłkarz wybrał jednak ostatecznie Los Angeles FC, a jedną z przyczyn tego, że nie wrócił do Polski były kwestie finansowe.
Tak się akurat składa, że pensje piłkarzy MLS są jawne, można więc sprawdzić ile za oceanem zarabia Yaw Yeboah. Otóż po transferze z Wisły do Columbus jego pensja wynosiła 663 tysiące dolarów za sezon. W Los Angeles FC piłkarz ma nieco mniej, bo jego roczne pobory wynoszą 550 tysięcy dolarów. To kwoty przed opodatkowaniem, które w różnych stanach potrafi się mocno różnić.
Tu są inne realia
A co oznacza taka pensja? Ano to, że gdyby Yeboah miał wrócić do Wisły, to musiałby się zgodzić na sporą obniżkę, bo w krakowskim klubie nie mógłby liczyć nawet na zbliżoną kwotę. 
Oczywiście, takiego scenariusza wykluczyć nie można, bo nieoficjalnie słyszymy, że Yeboah chętnie znów przybrałby barwy Wisły. A na pewno zdaje sobie sprawę, że tu realia finansowe są inne niż w MLS.
 
                             
		 
		     
		     
		     
                    








