Wymuszanie transferu, napięte relacje i odszkodowanie – Sporting w tarapatach
Viktor Gyokeres przez ostatnie dwa lata był absolutną gwiazdą ligi portugalskiej. Reprezentant Szwecji imponował skutecznością w barwach Sportingu CP. Po zakończeniu sezonu 2024/2025 napastnik uznał, że czas najwyższy na podjęcie nowych wyzwań. W związku z tym już dawno poprosił o transfer. Choć najpierw klub z Lizbony nie robił problemów, tak teraz sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Sporting złamał obietnicę złożoną zawodnikowi i nie obniżył oczekiwań finansowych. W efekcie ewentualny transfer będzie możliwy jeśli na stole pojawi się oferta w wysokości 100 milionów euro, odpowiadająca klauzuli odstępnego. Natomiast z dniem 1 lipca w życie wchodzi inna klauzula, która umożliwia zmianę klubu przy kwocie rzędu 60 milionów euro. Jest jednak pewien haczyk.
W porównaniu do sumy odstępnego wynoszącej 100 mln euro taką propozycję Sporting ma prawo odrzucić. Jeśli zarząd zdecyduje się odmówić sprzedaży Gyokeresa to poniesie konsekwencje finansowe. Portal A Bola poinformował, że za każdą odrzuconą ofertę opiewającą na co najmniej 60 mln euro, klub będzie musiał wypłacić 10% wartości propozycji agentowi piłkarza w formie rekompensaty.
Relacje na linii Sporting – Gyokeres uległy ostatnio zdecydowanemu pogorszeniu. Doszło nawet do sytuacji, w której piłkarz odmówił powrotu do treningów z resztą zespołu w okresie przygotowawczym.
Szwed dołączył do Lwów latem 2023 roku z Coventry City za kwotę 24 milionów euro. Łącznie w barwach klubu zdobył aż 97 goli w 102 meczach.