Allegri oczekuje od Milanu wzmocnień w styczniu
Milan znalazł się w trudnym momencie sezonu. Zespół Allegriego po drugim z rzędu remisie – tym razem z Atalantą – wciąż pozostaje w grze o najwyższe cele, ale coraz bardziej odczuwa skutki osłabionej kadry. Jak ujawnił dyrektor sportowy Igli Tare w rozmowie z DAZN, skala problemu przerosła oczekiwania. – Nikt nie mógł przewidzieć, iż w czasie jednej przerwy reprezentacyjnej urazu dozna sześciu piłkarzy – powiedział działacz.
Choć to prawda, problem Milanu nie zaczął się dopiero teraz. Już po letnim oknie transferowym pojawiały się głosy, że kadra jest zbyt wąska. Obecnie Rossoneri mają do dyspozycji zaledwie dwudziestu zawodników z pola, z czego część – jak młody obrońca Odogu – dopiero stawia pierwsze kroki w seniorskiej piłce i nie jest gotowa na intensywność Serie A.
Massimiliano Allegri przyznaje, że sytuacja nie jest łatwa, ale stara się tonować emocje. – Musimy dotrwać do przerwy bez kolejnych strat, a po niej ruszymy z pełnym składem – zapowiedział trener. Podkreśla, że projekt Milanu jest wciąż w fazie rozwoju i potrzebuje pozytywnej energii. Jego celem jest utrzymanie stabilności i uniknięcie kolejnych punktowych wpadek do czasu, aż drużyna odzyska pełną dyspozycję.
Jednocześnie Allegri oczekuje reakcji zarządu. Klub już planuje zimowe wzmocnienia. Priorytetem ma być doświadczony obrońca z Serie A oraz nowy napastnik, który zwiększy rywalizację w ataku. Dotychczasowy duet ofensywny, Gimenez i Nkunku, nie spełnia oczekiwań, a Milan w ostatnich trzech spotkaniach miał średnio o pięciu piłkarzy mniej w kadrze meczowej niż jego rywale.
Zobacz również: FC Barcelona szuka przyczyn problemów gwiazdora









