Szczęsny jednym się zachwyca, inny może go zastąpić. TOP 10 gwiazd, które rozbłysły w Serie A [RANKING]

Za nami ekscytujący czas w Serie A —  Bologna została rewelacją sezonu, Inter zdominował ligę, a Napoli, obrońca tytułu mistrzowskiego, kompletnie rozczarowało. Kto w tym roku zaliczył największy skok jakościowy? Kto dowiódł swojej wartości w zupełnie nowych realiach? Przedstawiamy ranking dziesięciu nowych gwiazd, które olśniły kibiców włoskich drużyn.

Od lewej: Christian Pulisic, Kenan Yildiz, Marcus Thuram, Joshua Zirkzee
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Od lewej: Christian Pulisic, Kenan Yildiz, Marcus Thuram, Joshua Zirkzee

10. Kenan Yildiz

Chociaż reprezentant Turcji zebrał najmniej minut z całego zestawienia, to być może właśnie on ma największy potencjał. Wojciech Szczęsny stwierdził, że nigdy nie widział tak utalentowanego zawodnika, wróżąc Turkowi nominację do Złotej Piłki w ciągu najbliższych pięciu lat. 19-latek jest fantastycznym dryblerem, dysponującym doskonałą techniką, a umiejętności potwierdził zdobywając debiutancką bramkę w barwach Juventusu. Tanecznym krokiem wszedł w pole karne, pokonując trzech otaczających go obrońców, by pewnie wykończyć przy bliższym słupku. Tym samym stał się najmłodszym obcokrajowcem, który strzelił gola dla Bianconerich. Od tamtego momentu dołożył trzy trafienia, a każde z nich zasługiwało na uwagę — samotny rajd spod linii bocznej, wolej z pierwszej piłki czy uderzenie z 27 metrów dopełniające rimontę w starciu z Bologną. Sam Alessandro Del Piero, notabene idol Yildiza, przyznałby Turkowi legendarny numer 10 na koszulce. Młody napastnik o tym marzy, jednocześnie przyznając, że to chyba jeszcze nie czas na taki zaszczyt. Być może to pod wodzą Thiago Motty, trenera specjalizującego się w rozwijaniu talentów, turecka gwiazda zaświeci pełnym blaskiem.

https://twitter.com/elevensportspl/status/1792654713470468210?s=46

9. Charles De Ketelaere

Na włoską ziemię trafił już dwa lata temu, ale w pierwszym roku daleko mu było do miana gwiazdy, a zdecydowanie bliżej do tytułu największego niewypału transferowego w lidze. Sprowadzony przez AC Milan za 35 milionów euro po świetnym sezonie w Belgii nie udźwignął presji i zaliczył kompletnie nieudany epizod w karierze, nie strzelając ani jednego gola. Pomocną dłoń wyciągnęła Atalanta, ściągając gracza na wypożyczenie — oczekiwania kibiców w Bergamo były zdecydowanie mniejsze, co wyszło na dobre 23-latkowi. Z miejsca nabrał więcej pewności siebie, trafiając do siatki w pierwszym meczu — we wszystkich rozgrywkach zdobył 14 bramek i zanotował 9 asyst, przyczyniając się do historycznego triumfu w Lidze Europy. Niezależnie od tego, czy występuje za plecami, czy u boku środkowego napastnika, Gianluki Scamakki, tworzy z Włochem perfekcyjny duet. Charles De Ketelaere najlepiej wypadł przeciwko rzymskim drużynom, zdobywając po dwie bramki w meczach z Romą i z Lazio.

– W Atalancie odnalazłem się na nowo. Coś mi kliknęło w głowie – stwierdził De Ketelaere. Reprezentant Belgii znalazł swoje miejsce na ziemi i ani myśli o powrocie do Mediolanu, a działacze La Dei wolą wykupić rozwijającego się zawodnika, niż oddawać go do bezpośredniego rywala.

8. Alessandro Buongiorno

Od młodzieżowych zespołów po debiut w seniorskiej drużynie i cztery kolejne sezony spędzone we włoskiej ekstraklasie. Ostatni czas był dla Buongiorno najbardziej udany, co zaowocowało trzema pełnymi występami w kadrze narodowej oraz powołaniem na nadchodzące Mistrzostwa Europy. Czwarta najlepsza defensywa ligi miała zdecydowanego lidera w osobie włoskiego stopera. Najwięcej przechwytów w Serie A, ale także drugie miejsce pod względem fauli, w akompaniamencie siedmiu żółtych kartek – to idealny obraz agresywności Alessandro. 24-latka zdecydowanie można umieścić wśród najlepszych obrońców we Włoszech, wychowanek Torino jest najwyżej wycenianym zawodnikiem swojego klubu. Perspektywa ściągnięcia obrońcy grającego w trójce kusi Inter, gdzie Simone Inzaghi ustawia formację defensywną w identyczny sposób. Na reprezentanta Italii zerka również Napoli, mające ogromne problemy po odejściu Kim Min-Jae.

7. Michele Di Gregorio

Według statystyk dzięki jego interwencjom Monza straciła aż 10 bramek mniej niż powinna. To najlepszy wynik nie tylko w skali Serie A, ale i TOP5 lig europejskich! Pierwsze miejsce pod względem liczby obronionych strzałów, piąte w kategorii czystych kont — Di Gregorio na papierze wygląda znakomicie, a na boisku wypada równie fantastycznie. W najwyższej klasie rozgrywkowej mediolańczyk gra już drugi rok, ale dopiero w tym sezonie wszedł na poziom klasy światowej, stając się największą gwiazdą lombardzkiego zespołu. Według mediów włoski bramkarz jest o krok od transferu do Juventusu, gdzie miałby zastąpić Wojciecha Szczęsnego. Wymieniając zawodnika nominowanego do tytułu golkipera sezonu na zwycięzcę tego plebiscytu, Bianconeri zapewniają sobie obsadę bramki na długie lata. Ceny za 26-latka nie wywindują występy na Mistrzostwach Europy — pomimo zdobycia prestiżowej nagrody nie uwzględniono go w szerokiej kadrze na Euro…

6. Matías Soulé

Juventus wysłał go do beniaminka Frosinone na wypożyczenie i nie spodziewał się, że Argentyńczyk z miejsca wskoczy na tak wysoki poziom. Nie bez powodu otrzymał nominację do tytułu najlepszego piłkarza u-23 w Serie A. 11 bramek i 3 asysty w zespole bijącym się do ostatniej chwili o utrzymanie to świetny wynik, szczególnie że nie mamy do czynienia ze środkowym napastnikiem. Grając po prawej stronie dziewiątki lub za jej plecami, popisywał się dryblingiem, zwinnością i zejściami w pole karne. Umiejętność kreacji również była na najwyższym poziomie — najwięcej wykreowanych sytuacji do strzału, najwięcej prostopadłych piłek czy drugie miejsce pod względem kluczowych podań. W statystykach TOP5 europejskich lig jego nazwisko często można znaleźć obok Floriana Wirtza, wzbudzającej zachwyt rewelacji Bundesligi, co potwierdza skalę talentu Soulé. Niezależnie od tego, czy po powrocie do Turynu 21-latek trafi do pierwszego składu, czy zostanie sprzedany za sporą sumę, kibice Juve będą bardzo zadowoleni. Jedyny powód do żalu to nieudana próba przekonania do gry w reprezentacji Włoch — młody zawodnik zaliczył już debiut w reprezentacji Argentyny do 23 lat.

5. Albert Gudmundsson

Jego dziadka, który ponad 70 lat temu grał w Arsenalu, Milanie i paryskim Racingu, nazywano islandzką perłą. Islandczyk już niedługo może przebić karierę swojego przodka, gdyż chcą go kupić największe włoskie kluby, a faworytem w tym wyścigu jest Inter. Tak duże zainteresowanie nie może dziwić – 26-latek stanowi o sile ofensywnej Genoi, która jako beniaminek przekroczyła oczekiwania i od dłuższego czasu była pewna utrzymania, kończąc sezon na 12. miejscu. Gudmundsson odpowiadał za prawie ⅓ goli strzelonych przez zespół z Genui, kreował wiele sytuacji dla partnerów z drużyny i był perfekcyjnym wykonawcą wszelkich stałych fragmentów gry. Wyrósł na największą gwiazdę Grifonich, a dwa lata temu trafił do Włoch wśród panicznych transferów mających zapobiec relegacji do Serie B. Islandczyk nie pokazał nic szczególnego, a Genoa spadła. Sezon na zapleczu był owocny dla napastnika, który zbierał szlify pod wodzą Alberto Gillardino. Dzięki cennym uwagom włoskiego eks-snajpera Gudmundsson ma szansę zostać najlepszym piłkarzem w historii północnoatlantyckiej wyspy.

4. Joshua Zirkzee

Bologna po 60 latach wywalczyła historyczny awans do Ligi Mistrzów, dokonując tego jako jedna z najmłodszych drużyn w Serie A! W zespole z regionu Emilia-Romania nie brakowało talentów, a jedną z największych gwiazd był bez wątpienia holenderski napastnik.

– To rzadki profil zawodnika. Ma coś więcej – chwalił podopiecznego trener Thiago Motta. Zirkzee grał w młodzieżówkach Bayernu, ale w pierwszej drużynie nie pograł za dużo i udał się do belgijskiego Anderlechtu, gdzie zaliczył dwa świetne sezony. Po transferze do Bologni znów grał mało, nierówno i bez rewelacji. Aż przyszedł przełom, fantastyczny sezon Rossoblù okraszony 11 ligowymi bramkami  i 5 asystami Holendra. Mierzący 193 centymetry wzrostu napastnik nie bazuje na uderzeniach głową i sile, a na zaskakującej zwinności i świetnej technice, dokładając do tego pracę na całym boisku. Wśród jego najwyżej ocenianych występów znajdziemy starcia z takimi markami jak Roma, Milan, Lazio czy Juventus. Nic więc dziwnego, że wzbudza ogromne zainteresowanie gigantów i prawdopodobnie latem trafi do jednego z nich. Tanio nie będzie, w końcu mówimy o MVP do 23 lat we włoskiej ekstraklasie.

3. Ricardo Calafiori

Niejednemu fanowi włoskiej piłki na wyobraźnię zadziałał widok długowłosego defensora, grającego na środku i na lewej stronie obrony. Analogie do Paolo Maldiniego nasuwają się same, ale na tak odważne porównania jeszcze za wcześnie. Początki kariery Calafioriego nie były bezproblemowe – otrzymał kilka szans w Romie, ale po feralnym meczu z Bodo, przegranym aż 6:1, Jose Mourinho zrezygnował z młodego obrońcy. Nieudany i krótki epizod w Genoi, potem roczna odbudowa w szwajcarskim FC Basel, w końcu ten fantastyczny sezon w roli lidera bolońskiej defensywy. Włoch jest świetny w odbiorach oraz przechwytach, mocny w powietrzu i nieomylny z piłką przy nodze. Mówi się, że koniec wieńczy dzieło – w ostatnim meczu przeciwko Juventusowi ustrzelił dublet, skutecznie neutralizował ataki rywali i dyrygował całą defensywą. Schodząc z boiska otrzymał owacje na stojąco, ale jego nieobecność poskutkowała roztrwonieniem trzybramkowej przewagi. 22-latek nie znalazł się wśród nominowanych do nagrody MVP u-23, lecz do tytułu obrońcy sezonu, co pokazuje jego nieprzeciętną dojrzałość. Wiele mówi się o jego odejściu z Bologni, ale wcześniej czeka go poważny sprawdzian w postaci Mistrzostw Europy.

2. Christian Pulisic

Co prawda to już ósmy rok Kapitana Ameryki w seniorskiej piłce, ale grę w Milanie trzeba uznać za najlepszy moment w jego dotychczasowej karierze. Po czterech latach w Bundeslidze drugie tyle spędził w Premier League, gdzie po dwóch udanych sezonach przypieczętowanych trofeum Ligi Mistrzów było już tylko gorzej. Nadszedł czas na zmianę środowiska, choć przy transferze do Włoch pojawiały się wątpliwości. Pulisic udowodnił, że jego przyjście to coś więcej niż chwyt marketingowy amerykańskich właścicieli – stał się najlepszym zawodnikiem Milanu. Łącznie we wszystkich rozgrywkach zanotował 11 asyst i zdobył 15 bramek. Wyłączając rzuty karne, to on zostałby najlepszym strzelcem drużyny. Największą gwiazdą zespołu z Mediolanu miał być Rafael Leao, ale Portugalczyk grał bardzo nierówno i często nie wytrzymywał presji. W tym samym czasie Amerykanin zbierał kolejne trafienia, pokonując najczęściej nieco słabsze zespoły, ale dając Milanowi kluczowe punkty w walce o wicemistrzostwo. Trafienia amerykańskiego gracza aż osiem razy gwarantowały zwycięstwo. Sprawdzał się w roli zarówno prawego skrzydłowego, jak i ofensywnego pomocnika. Piłkarz uniwersalny i solidny, tak potrzebny Rossonerim w momentach kryzysu. Jeden z dwóch zawodników Milanu nominowanych do nagrody MVP na swoich pozycjach – Pulisic znalazł się w trójce najlepszych pomocników sezonu.

1. Marcus Thuram

Po czterech owocnych latach spędzonych w Borussii Moenchengladbach Francuz wzbudzał zainteresowanie wielu topowych klubów. Ostatecznie zdecydował się na transfer do Interu i był to strzał w dziesiątkę. Aklimatyzacja w nowym środowisku przebiegła nadzwyczaj szybko, 26-latek idealnie wpasował się w maszynę Simone Inzaghiego. Z Lautaro Martinezem stworzyli genialną parę “ThuLa”, czyli najlepszy duet strzelecki w tym sezonie Serie A. Dla Argentyńczyka Thuram stał się jeszcze lepszym partnerem niż znienawidzony przez fanów Interu Romelu Lukaku. Reprezentant Francji pięciokrotnie asystował Lautaro, pomagając koledze zostać capocannoniere. Sam Marcus może pochwalić się 13 ligowymi golami i 7 asystami, co stanowi jego nowy personalny rekord. Zdobywał niesamowicie ważne bramki w kontekście wyścigu mistrzowskiego. Rozpoczął egzekucję Milanu (mecz zakończony 5:1) pięknym trafieniem w samo okienko, strzelił Juventusowi depczącemu Nerazzurim po piętach, przełamał murującą się Romę i przypieczętował mistrzostwo drugi raz pokonując rywali z Mediolanu. Prawdziwy big game player, wobec którego oczekiwania w przyszłym sezonie będą jeszcze wyższe.

Komentarze