Real Madryt ma pomysł. To wymaga radykalnych zmian
Co łączy Athletic, Barcelonę, Osasunę i Real Madryt? Każdy z tych klubów jest własnością socios, co oznacza, że wszelkie zmiany wymagają ich zgody. To nieco utrudnia im rywalizację z ekipami, które należą do prywatnych właścicieli. Chociaż Królewscy w sezonie 2023/24 osiągnęli przychody przekraczające 1 mld euro, to nadal szukają rozwiązań, które pozwolą im toczyć wyrównane boje z Chelsea, Manchesterem City czy Paris Saint-Germain.
Florentino Perez poważnie rozważa możliwość przeprowadzenia referendum w sprawie zmian w strukturze własnościowej klubu, o czym informuje The Athletic. – Jednym z pomysłów, który został już omówiony wewnętrznie, jest faktyczny podział Realu Madryt na dwa różne podmioty – oddzielenie strony piłkarskiej od strony biznesowej. W ten sposób socios nadal zachowaliby technicznie prawo własności, a inwestorzy zostaliby zaproszeni do zakupu udziałów w działalności biznesowej klubu – pisze Dermot Corrigan.
Jeżeli ten scenariusz wszedłby w życie, Real zerwałby ze 123-letnią tradycją. Od momentu założenia klubu, a więc od 1902 roku, pozostaje on w rękach socios.