Flick zdemaskował kreta w szatni Barcelony. Jedno nazwisko

Hansi Flick przy okazji meczu z Guadalajarą wziął się za porządki w szatni. Jak poinformował Victor Navarro, trener Barcelony zdemaskował kreta, czyli osobę wynoszącą informacje. W mediach przewija się jedno nazwisko.

Hansi Flick
Obserwuj nas w
Maciej Rogowski / Alamy Na zdjęciu: Hansi Flick

Hansi Flick odkrył kreta w szatni Barcelony

Hansi Flick wykorzystał mecz z CD Guadalajarą nie tylko do sprawdzenia formy zespołu w Pucharze Króla. Jak poinformował Víctor Navarro z COPE, niemiecki trener przeprowadził ciche, ale skuteczne porządki w szatni Barcelony i zidentyfikował osobę, która regularnie wynosiła informacje do mediów.

W mediach przewija się jedno nazwisko. Dariusz Dobek z Przeglądu Sportowego Onet w swoim tekście zasugerował, że Flick prawdopodobnie celowo puścił w obieg fałszywą informację o bramkarzu na Puchar Króla. Przed meczem nie chciał zdradzić, kto zagra między słupkami, ale wewnętrznie miał dawać znaki, że wybór padnie na Szczęsnego. Tę wersję miały natychmiast podchwycić media, które zgodnie informowały, że Polak rozpocznie spotkanie w pierwszym składzie.

Wówczas gdy ostatecznie w bramce pojawił się jednak ter Stegen, stało się jasne, że ktoś z tego otoczenia musiał przekazać dziennikarzom wcześniejsze ustalenia. W Barcelonie od dawna krążą podejrzenia, że niemiecki bramkarz utrzymuje bliskie relacje z wybranymi dziennikarzami i niejednokrotnie był oskarżany o przecieki z szatni. Jednak zaznaczamy, że nie jest to oficjalna i potwierdzona informacja, a tylko najczęściej wskazywany scenariusz w przestrzeni medialnej.

Cała sytuacja mogła więc być przemyślaną prowokacją Flicka. Szczęsny miał w tym układzie pełnić funkcję pionka, który pozwolił trenerowi sprawdzić, skąd wypływają informacje. Gdy przekaz medialny okazał się sprzeczny z rzeczywistością boiskową, Flick dostał potwierdzenie swoich podejrzeń.

Co ciekawe, na konferencji prasowej po meczu szkoleniowiec podkreślał, że decyzja o wystawieniu ter Stegena była konsultowana ze sztabem i dotyczyła wyłącznie tego jednego spotkania. Oficjalnie nikt w klubie nie mówi o żadnym „krecie”, ale w katalońskich mediach panuje przekonanie, że Flick wysłał do szatni bardzo czytelny sygnał.

POLECAMY TAKŻE