Barcelona znów musi opóźnić powrót Camp Nou
FC Barcelona od miesięcy czeka na możliwość powrotu na Spotify Camp Nou. Klub miał nadzieję, że starcie z Valencią (14 września) odbędzie się już na zmodernizowanym stadionie. Pierwsza faza prac przewiduje otwarcie trybun na 27 tysięcy kibiców. Problem w tym, że wciąż brakuje najważniejszych dokumentów. Klub nie otrzymał certyfikatu zakończenia prac.
Według „Cadena SER” powrót na Camp Nou we wrześniu jest praktycznie wykluczony. Barcelona i La Liga wyznaczyły wtorek jako ostateczny termin na decyzję o miejscu rozegrania meczu z Valencią. Najbardziej prawdopodobne jest, że spotkanie odbędzie się na Estadi Johan Cruyff, gdzie trwają ostatnie prace i czeka się na akceptację inspektorów ligi.
Klub podchodzi do sytuacji z meczu na mecz. Jeśli Estadi Cruyff zostanie dopuszczony, starcie z Valencią odbędzie się właśnie tam. Kolejne ligowe mecze z Getafe 21 września i Realem Sociedad 28 września mają już zostać rozegrane na Estadi Olimpic Lluis Companys na Montjuic.
Najbliższym dużym testem będzie spotkanie w Lidze Mistrzów z PSG zaplanowane na 1 października. Odbędzie się ono zaledwie trzy dni po starciu z Realem Sociedad. Wszystko wskazuje na to, że również ten pojedynek Barcelona zorganizuje na Montjuic.
Dla Blaugrany oznacza to kolejne tygodnie niepewności i konieczność adaptacji do różnych obiektów. Kibice wciąż czekają na oficjalną datę powrotu na Camp Nou, ale muszą uzbroić się w cierpliwość.
Zobacz również: Pogoń Szczecin chciała gwiazdę PKO Ekstraklasy. Dwie oferty odrzucone!