Real bez zwycięstwa. Szalony mecz na Manuel Martinez Valero
Podopieczni Xaviego Alonso przystępowali do tego spotkania jako wyraźny faworyt, ale gospodarzy nie wypadało skreślać. Elche w tym sezonie zatrzymało już Betis, Atletico, Sevillę czy Real Sociedad. Dlatego Real Madryt wcale nie mógł czuć się aż tak pewnie na Estadio Manuel Martinez Valero.
W pierwszej połowie obie ekipy oddały łącznie 15 strzałów, w tym pięć celnych. Trzy z nich to próby ekipy Edera Sarabii. Thibaut Courtois musiał się wykazać po uderzeniach Rafy Mira i Andre Silvy. Natomiast Króelwscy odpowiedzieli uderzeniami Kyliana Mbappe i Rodrygo.
Po zmianie stron Los Franjiverdes szybko udowodnili, dlaczego nie warto ich lekceważyć. Elche wyszło naprowadzenie po znakomitej akcji zespołowej. W jej końcowym fragmencie Aleix Febas rozegrał z Germanem Valerą i pokonał Courtoisa.
Real doprowadził do wyrównania w 78. minucie. Dean Hujsen znakomitym uderzeniem z powietrza wykorzystał zgranie Judea Bellinghama. Inaki Pena był bez szans. W 84. minucie gospodarze wrócili na prowadzenie. Alvaro Rodriguez, wychowanek Królewskich, po indywidualnej akcji oddał strzał z 16. metra i pokonał belgijskiego golkipera madrytczyków.
Dryżyna Xabiego Alonso nie dała za wygraną i w 87. minucie cieszyła się z bramki wyrównującej. Mbappe przytomnie dograł do Bellinghama, a ten z najbliższej odległości mieścił piłkę siatce. Chociaż Vinicus Junior wpadł na Penę, to sędzia nie anulował gola.
W doliczonym czasie gry Victor Chust obejrzał drugą żółtą kartkę, ale nie wpłynęło to na rezultat spotkania. Real Madryt tylko zremisował z Elche, ale utrzymał prowadzenie w tabeli La Liga. Kibice zgromadzeni na na Estadio Manuel Martinez Valero obejrzeli cztery trafienia.
Elche – Real Madryt 2:2 (0:0)
Aleix Febas 53′, Alvaro Rodriguez 84′ – Huijsen 68′, Bellingham 87′









