- Reprezentacja Polski o awans na Euro 2024 powalczy w barażach
- Biało-Czerwoni koncertowo przegrali bardzo przeciętną grupę
- Nieco lekceważąco o Estończykach wypowiedział się Zbigniew Boniek
“Pół poważny rywal”
Reprezentacja Polski ma już tylko barażowe szanse na zakwalifikowanie się na Euro 2024 w Niemczach. Podopieczni najpierw Fernando Santosa, a teraz Michała Probierza w koncertowy sposób przegrali eliminacje w przynajmniej przeciętniej, jeśli nie w łatwej grupie. Niemniej szanse na udział w turnieju wciąż są spore. Najpierw los złączył nas z Estonią, a później ze zwycięzcą meczu Walia – Finlandia. Teraz o tym pierwszy rywalu mocno wypowiedział się Zbigniew Boniek.
– Mamy półtora play-offu, bo trudno Estonię uznać za w pełni poważnego przeciwnika, skoro w całych eliminacjach uciułała ledwie jeden punkt, a jej stosunek bramek to 2-22. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy tej przeszkody nie pokonali. Jeśli Polacy wygrają z Estonią, zmierzą się ze zwycięzcą meczu Walia – Finlandia. Poprzeczka będzie zawieszono bardzo wyżej – przyznał w rozmowie z “polsatsport.pl”.
– Ewentualny mecz finałowy z Walią na wyjeździe nie będzie łatwy, tym bardziej, że ten rywal ma świeżo w pamięci, że po porażce z nami spadł do dywizji B Ligi Narodów. Oczywiście lepszym dla nas wariantem byłoby grać finał barażu z Finlandią, która nam leży o wiele bardziej, ale bądźmy szczerzy – to nie ona jest faworytem półfinału z Walijczykami – dodał były prezes PZPN.
Czytaj więcej: Radosław Michalski bije się w pierś. “Jako PZPN popełniliśmy wiele błędów”
Komentarze