Grupa B Euro 2024

Jeżeli jakąkolwiek z grup nadchodzących Mistrzostw Europy w Niemczech można określić epitetem “śmierci”, to jest to z absolutną pewnością grupa B. Urządźmy sobie bowiem krótki przegląd uczestników. Mamy zawsze niebezpieczną reprezentację Hiszpanii, pełną zmotywowanej i piekielnie utalentowanej młodzieży. Do tego dochodzą wciąż urzędujący czempioni kontynentu, czyli Włosi, a także medaliści dwóch ostatnich mundiali – czyli czarne konie z Bałkanów, Chorwaci. Stawkę uzupełnia zaś kadra Albanii. Ta udowodniła choćby Polakom, że lekceważenie jej z reguły nie kończy się dobrze dla przeciwników. Jedno jest pewne – tu batalia o awans do fazy pucharowej będzie trwała do ostatnich chwil.

Uczestnicy grupy B szybko rozpoczną Euro 2024, bo zaledwie dzień po gospodarzach. 15 czerwca Hiszpanie i Chorwaci przejdą chrzest bojowy w Berlinie, podobnie jak w Dortmundzie uczynią to Włosi z Albańczykami. Druga kolejka w tym przypadku odbędzie się 19 i 20 czerwca i będzie bodaj najciekawsza. Dojdzie w nich bowiem do “bałkańskich derbów”, a także pojedynku imienia Morza Śródziemnego. To właśnie batalia Hiszpanii i Włochów może mieć kluczowe znaczenie w kontekście pierwszego miejsca. Jak zwykle, ostatnia seria gier w grupie B będzie miała miejsce równocześnie, 24 czerwca. La Roję czeka wówczas teoretycznie najłatwiejszy mecz z Albanią. Z kolei kadry Chorwatów i Włochów będą zapewne bić się w tym czasie do ostatniej kropli krwi.

Euro 2024 – grupa B

Bywają grupy, w których niezwykle łatwo wytypować zwycięzcę, a także ekipy mogące włączyć się do walki o awans, a na końcu i dostarczyciela punktu. W przypadku grupy B nie będzie to takie proste. Znajdą się w nim bowiem trzy reprezentacje ze ścisłego szczytu, acz przechodzące przez swoje problemy. Stawkę uzupełnia zaś kadra Albanii, która już w eliminacjach udowodniła, że nie wolno jej spisywać na straty przed pierwszym gwizdkiem i wyprzedziła w swojej grupie Polaków. Mimo wszystko wydaje się, że najwięcej atutów w ręku mają Hiszpanie. La Roja wciąż przechodzi przez zmianę pokoleniową, ale ma w swoich szeregach gwiazdy czystej wody, a do tego pokazała w eliminacjach charakter, wygrywając sześć ostatnich meczów z rzędu. W tym samym czasie Włochy, za sprawą bezbramkowego remisu z Ukrainą, zdołały zepchnąć naszych sąsiadów na trzecią lokatę tylko dzięki lepszemu bilansowi pojedynków bezpośrednich. Chorwaci również przygotowują się do ery bez Luki Modricia, ale wciąż stać ich na coś wielkiego. W kwalifikacjach ustąpili pola sensacyjnie dobrym Turkom, ale ich awans nie stał na poważnie pod znakiem zapytania. Od Walijczyków dzieliła ich spora wyrwa umiejętności. W takim przypadku wydaje się, że na szarym końcu zostaną Albańczycy. Dla nich to dopiero drugi występ na mistrzostwach Europy (debiut przypadł na 2016 rok). Stanem kadry i doświadczeniem mocno odstają od pozostałych uczestników grupy B. A szkoda, bo w innym zestawieniu albańskie Orły miałyby większe szanse na pokazanie się wielkiej publice.

Reprezentacja Hiszpanii

Reprezentacja Hiszpanii przed rozpoczęciem cyklu eliminacyjnego mierzyła się ze sporymi problemami. Odszedł wielki Luis Enrique, a federacja ostatecznie postawiła na dotychczasowego selekcjonera młodzieżówki, Luisa de la Fuente. Ta decyzja nie podobała się każdemu, a niechęć wzrosła później jeszcze dwukrotnie. Najpierw w marcu, gdy kadra Szkotów bez problemu rozbiła wyżej notowanych rywali i postawiła pod znakiem zapytania ich pierwsze miejsce w grupie. Drugi raz miał miejsce, gdy de la Fuente aplauzem skwitował wypowiedź Luisa Rubialesa, świeżo oskarżonego za pocałowanie Jenni Hermoso podczas gali wręczania medali dla reprezentantek Hiszpanii za zdobycie mistrzostwa świata.

Wszystko rozeszło się jednak po kościach. De la Fuente przeprosił, a jego drużyna zaczęła przekonywać. Po porażce z Wyspiarzami, La Roja wygrała sześć pozostałych meczów, pewnie awansując. Choć z pewnością na Euro 2024 zabraknie wielu kluczowych piłkarzy, takich jak Gavi, Hiszpania wciąż ma wystarczająco dużo talentu, by celować w medale.

Reprezentacja Chorwacji

Wielu też zadaje sobie pytanie: na co stać na tym turnieju reprezentację Chorwacji? Choć bowiem ekipa z Bałkanów w ostatnich latach regularnie wracała z mundiali z medalami (pierwszy raz udała jej się ta sztuka już w 1998 roku), tak mistrzostwa Europy nigdy nie były ich specjalnością. Najlepszy rezultat to awans do ćwierćfinału, miał on miejsce w latach 1996 i 2008.

Chorwacja to zespół w przebudowie. Zmieniła się w ostatnim sezonie rola Luki Modricia w Realu Madryt. Lider stracił pewne miejsce w składzie i trudno zakładać, by nie odbiło się to na jego grze w kadrze. Ta musi się powoli przygotować do życia po tym, jak jej największa gwiazda odwiesi reprezentacyjne buty na kołek. Nie zapominajmy jednak, że wciąż mówimy o trzeciej drużynie globu, która – co prawda z drugiego miejsca, ale bez większych problemów – pewnie wywalczyła sobie awans na nadchodzący turniej w Niemczech. W jej szeregach na co dzień występują takie tuzy, jak Josko Gvardiol, Marcelo Brozović czy Mateo Kovacić. Nie wolno też zapominać o postaci selekcjonera, Zlatko Dalicia, który od 2017 roku zarządza najlepszym okresem w historii kadry narodowej.

Reprezentacja Albanii

Reprezentacja Albanii to największa niewiadoma. Nie będzie żadnym przekłamaniem, gdy napiszemy, że Orły podczas eliminacji zszokowały całą Europę. Zajęły bowiem pierwsze miejsce w grupie E, okazując się lepsi od Czechów czy… Polaków. Biało-czerwoni w Tiranie musieli przełknąć gorzką pigułkę podczas meczu zakończonego wynikiem 2:0 dla gospodarzy. W kadrze Sylvinho nie brakuje graczy ze sporych klubów, by wymienić tylko Brentford FC, Atalantę Bergamo, Inter Mediolan czy SS Lazio. I choć Albańczyków z pewnością stać na niespodziankę, na papierze mają oni najmniejsze szanse na zameldowanie się w fazie pucharowej Euro 2024.

Reprezentacja Włoch

Reprezentacja Włoch, od zgarnięcia przed trzema laty tytułu mistrzów Europy notuje regularny regres. Brak uczestnictwa w Mundialu w Katarze, a potem męczarnie w kwalifikacjach do turnieju w Niemczech. Dość powiedzieć, że dopiero w ostatniej kolejce eliminacji Squadra Azzurra zapewniła sobie awans, bezbramkowo remisując z bezpośrednim rywalem – Ukrainą. Ostatecznie obrońcy tytułu okazali się lepsi tylko dzięki lepszemu bilansowi pojedynków z naszymi sąsiadami.

Na Półwyspie Apenińskim plac wciąż jest w budowie. Luciano Spalletti do samego końca szukał nowych rozwiązań, taktycznych i kadrowych. Mimo tego, wracająca do czołówki Serie A gwarantuje selekcjonerowi graczy na odpowiednim poziomie, by celować w obronę tytułu. Choć jest to zadanie z gatunku bardzo skomplikowanych.

Terminarz grupy B

Tabela grupy B