Jakub Sypek z trzecim golem w sezonie
Zagłębie Lubin zakończyło 2025 rok passą trzech spotkań bez porażki. Miedziowi zremisowali bezbramkowo z Jagiellonią Białystok, a następnie pokonali kolejno Widzew Łódź (2:1) oraz Raków Częstochowa (1:0). Wygrana z Czerwono-niebieskimi była następstwem trafienia Jakuba Sypka, który po spotkaniu pozwolił sobie na krótki komentarz.
– Niezależnie od tego, czy rywal miał czerwoną kartkę, czy nie, zawsze chce się wygrać. Gdy Raków grał w dziesiątkę, momentami i tak miał przewagę w grze. Ta czerwona kartka w pewnym sensie wyrównała sytuację i musieliśmy tak naprawdę liczyć na ten jeden, nasz moment – usłyszał Goal.pl w mix zonie od samego zawodnika.
– Siedząc na ławce, myślałem, że to będzie mecz do jednej bramki i na szczęście padła ona na naszą korzyść. Udało się to dobrze zakończyć i wygraliśmy 1:0, więc jesteśmy bardzo szczęśliwi – uzupełnił Sypek.
Spory udział przy trafieniu dla Zagłębia miał błąd w ustawieniu Stratosa Svarnasa. Na ten temat piłkarz ekipy z Lubina również wyraził kilka zdań.
– Na pewno było w tym też trochę szczęścia, bo zawodnik Rakowa się poślizgnął. Boisko było dosyć grząskie, wielu zawodników się ślizgało, więc wykorzystałem to nieszczęście przeciwnika i na szczęście zrobiłem z tego dobry użytek – zaznaczył Sypek.
Jasny przekaz po ostatnim zwycięstwie w 2025 roku
Zagłębie kończy rok w TOP 5. Jednocześnie drużyna z Lubina swoją postawą udowodniła, że niepotrzebnie był niepokój o formę tej ekipy.
– Wielu ludzi myślało, że będzie nam znacznie trudniej, natomiast udowadniamy wszystkim, że się mylą – zakończył piłkarz.
Ofensywny pomocnik to były młodzieżowy reprezentant Polski, którego rynkowa wartość wynosi obecnie 350 tysięcy euro. Sypek trafił do Zagłębia w lipcu tego roku z Widzewa Łódź na zasadzie wolnego transferu. 24-latek w tej kampanii wystąpił łącznie w 18 spotkaniach. Strzelił w nich trzy gole i zanotował również jedną asystę.
Czytaj więcej: Zagłębie w TOP 5 na koniec roku. Ojrzyński spokojnie o przyszłości









