Legia skompromitowana. Piątkowski: nie wiem, co się stało

Legia Warszawa przegrała u siebie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 1-2. Gol na wagę trzech punktów dla beniaminka padł w samej końcówce. Kamil Piątkowski nie dowierzał, jak to się stało.

Kacper Tobiasz i Kamil Piątkowski
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Kacper Tobiasz i Kamil Piątkowski

Legia przegrała z Termalicą. Piątkowski nie może w to uwierzyć

Legia Warszawa powoli może spisywać ten sezon na straty. Zapowiadano zaciętą walkę o mistrzostwo Polski, a niemal na półmetku rozgrywek traci do lidera aż 12 punktów. W niedzielę Wojskowi mogli się choć trochę zbliżyć, lecz po fatalnym występie przegrali u siebie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 1-2.

Beniaminek od miesięcy nie mógł się przełamać, więc dla Legii miał to być dość wygodny rywal. Do przerwy gospodarze przegrywali, lecz po zmianie stron wyrównali i byli bliżej wyjścia na prowadzenie. W doliczonym czasie gry Termalica przeprowadziła skuteczny kontratak, który zakończyła drugim golem. To zapewniło jej zwycięstwo i cenne punkty przy Łazienkowskiej.

POLECAMY TAKŻE

Do pomeczowego wywiadu stanął Kamil Piątkowski, który nie potrafił jednak wytłumaczyć tego, co dzieje się z Legią. W kluczowym momencie po raz kolejny zabrakło koncentracji, co zostało wykorzystane przez przeciwnika.

– Nie wiem, co się stało w końcówce meczu. Trudno coś powiedzieć na świeżo. Jestem dwie minuty po spotkaniu i nie mogę znaleźć żadnego słowa na to, co się wydarzyło pod koniec. Kontrolowaliśmy praktycznie całą drugą połowę, Termalica czekała na kontrę.

– Trudno coś teraz powiedzieć. Nie możemy tego akceptować. Coś takiego nie może się wydarzyć w meczu o kolejne trzy punkty, czy nawet o remis. Myślę, że to, co jest w szatni, zostaje w szatni. Nie będę tego komentował. Porozmawiamy wszyscy razem. To wszystko – przekazał Piątkowski w wywiadzie dla CANAL+ Sport, cytowany przez portal Legia.net.