Jagiellonia mogła otrzymać nawet trzy miliony za Pululu
Jagiellonia Białystok może być bardzo zadowolona z początku tego sezonu. Zespół Adriana Siemieńca świetnie radzi sobie w rozgrywkach PKO Ekstraklasy, gdzie do tej pory przegrał tylko jeden mecz. Z kolei w europejskich pucharach udało się zrealizować już cel minimum, a więc awans do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy, choć oczywiście wszyscy liczą na przynajmniej powtórzenie sukcesu z zeszłego sezonu.
Duma Podlasia ma jednak tego lata jeszcze jeden bardzo duży powód do zadowolenia. Udało się bowiem przeprowadzić bardzo dobre okienko transferowe, a w klubie został Afimico Pululu. Pomimo faktu, że gwiazdorem interesowało się kilka klubów, w tym Lech Poznań, to został on w Jagiellonii. Teraz Łukasz Masłowski, dyrektor sportowy białostoczan w rozmowie z „Ekstraklasa TV” ujawnił kilka faktów zza kulis.
– Poza Lechem i Ferencvarosem były także dwa inne kluby, które złożyły ofertę za Afimico. Nie były to jednak dla niego atrakcyjne kierunki. Cieszę się, że zrozumiał naszą decyzję i ją uszanował. To była w sumie nasza wspólna decyzja, przyjął to bardzo rozsądnie – powiedział Łukasz Masłowski w rozmowie z „Ekstraklasa TV”.
– Nie jestem upoważniony do tego, żeby rozmawiać o kwotach, ale powiedzmy, że było blisko – dodał dyrektor Jagiellonii po pytaniu o ofertę przekraczającą trzy miliony euro.
Zobacz także: Alfarela chce odejść do Grecji. W grze pół miliona euro, ale Legia stawia warunek [NASZ NEWS]