Internet wyśmiewa piłkarza Śląska. Klub reaguje. “Takimi wpisami możecie negatywnie wpłynąć na zespół”

Mateusz Żukowski stał się obiektem drwin w związku z działaniami jego partnerki w internecie. Dyrektor sportowy Śląska zaapelował do kibiców o rozwagę.

Mateusz Żukowski
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Mateusz Żukowski
  • Mateusz Żukowski stał się w internecie obiektem drwin
  • Jest to związane z działalnością jego partnerki w sieci
  • Dyrektor sportowy Śląska zaapelował do kibiców o rozwagę

“Najważniejsze będzie dobro zawodników i zespołu”

Mateusz Żukowski ma za sobą naprawdę słaby okres. Po nieudanym wypożyczeniu do Lecha Poznań trafił do Śląska Wrocław, który z Rangersów pozyskał go definitywnie. Choć ekipa Jacka Magiery spisuje się fantastycznie i jest liderem tabeli Ekstraklasy, sam Żukowski raczej rozczarowuje, a w ostatnich tygodniach wchodzi na boisko tylko z ławki rezerwowych.

21-latek jest obiektem drwin ze strony kibiców, którzy nie są przekonani do jego piłkarskich umiejętności. Ponadto, w internecie bardzo dużo mówi się także o jego partnerce, która w trakcie swoich streamów wykonuje bardzo dziwne czynności, takie jak jedzenie kamienia z czajnika. Sam Żukowski niejednokrotnie pojawiał się na jej transmisjach.

Na szyderę z Żukowskiego i jego dziewczyny zareagował dyrektor sportowy Śląska Wrocław David Balda. Zaapelował o rozwagę, a także zdradził, że niebawem zostanie z piłkarzem przeprowadzona poważna rozmowa.

“Drodzy kibice, zauważyłem, że w ostatnich godzinach bardzo mocno hejtujecie Mateusza Żukowskiego, wchodząc mocno w jego prywatną sferę… Bardzo Was proszę o rozwagę, bowiem takimi wpisami możecie naprawdę wpłynąć negatywnie nie tylko na zawodnika, ale także na cały zespół Śląska, a tego na pewno nie chcemy… Mamy zaplanowaną rozmowę z Mateuszem, chcemy wyjaśnić sobie pewne kwestie… Dla nas, jako dla klubu, zawsze najważniejsze będzie dobro zawodników i całego zespołu… Dziękuję za zrozumienie” – napisał na swoim profilu.

Zobacz również: Królewski szczerze o sytuacji finansowej Wisły. Są zaległości

Komentarze