Frederiksen czy Thomasberg? Głos z Danii: Trudny wybór, ale… [NASZ WYWIAD PRZED LECH – POGOŃ]

W niedzielę po raz pierwszy w historii Ekstraklasy dojdzie do pojedynku duńskich szkoleniowców. Niels Frederiksen (Lech) zmierzy się z Thomasem Thomasbergiem (Pogoń). A jak tych szkoleniowców postrzegają w ich ojczyźnie? Opowiedział nam o tym duński dziennikarz.

Niels Frederiksen i Thomas Thomasberg (w kółku)
Obserwuj nas w
fot. Maciej Rogowski / Ritzau / Alamy Na zdjęciu: Niels Frederiksen i Thomas Thomasberg (w kółku)

Faworytem Lech, ale…

Niedzielny mecz Lecha Poznań z Pogonią Szczecin (14:45) wzbudza duże zainteresowanie nie tylko w Polsce, ale i w… Danii. Powód jest oczywisty: na ławkach trenerskich zasiądą dobrzy znajomi, czyli Niels Frederiksen i Thomas Thomasberg.

O ile szkoleniowiec Lecha ma już ugruntowaną pozycję w naszej lidze dzięki zdobyciu tytułu mistrzowskiego z „Kolejorzem”, o tyle opiekun Dumy Pomorza dopiero zaczyna przygodę z polską ligą.

Niedawno o Thomasbergu opowiadał nam Adam Buksa, który pracował z nim w FC Midtjylland. Sylwetkę tego szkoleniowca przybliżał również dziennikarz z Tipsbladet.

A przed meczem Lech – Pogoń goal.pl poprosił innego dziennikarza z Danii, o porównanie obu szkoleniowców.

Piotr Koźmiński, goal.pl: Załóżmy, że jesteś prezesem klubu duńskiej ekstraklasy i szukasz nowego trenera. Do wyboru masz Nielsa Frederiksena i Thomasa Thomasberga. Komu dajesz pracę?

Johnny Wojciech Kokborg, duński dziennikarz:

Tak naprawdę to byłby cudowny dylemat, czy na końcu wybór. Bo według mnie obaj odnieśliby sukces. Wybór zależy bardziej od tego jakiego stylu oczekujesz. Osobiście wybrałbym Frederiksena. Mimo że być może jestem nawet większym fanem czytelnej struktury gry jaką oferuje Thomasberg, to u mnie przeważyłby fakt, że Frederiksen potrafi się taktycznie dostosować do różnych trudnych sytuacji, które napotyka w karierze.

Obaj mają na swoim koncie tytuły mistrza Danii. Frederiksen z Broendby (2020/21), a Thomasberg z FC Midtjylland (2023/24). Który tytuł zrobił na tobie większe wrażenie?

Tu nie ma wątpliwości – ten Frederiksena. Niels odzyskał tytuł dla Broendby po 16 latach. A wielu trenerów przed nim próbowało i nikomu to się nie udało. Praca w Broendby to być może najtrudniejsza robota w duńskiej piłce klubowej ze względu na wielkie oczekiwania, oparte na rezultatach z przeszłości. To był wtedy upadły gigant z bazą kibiców, która w każdej chwili mogła się już odwrócić od drużyny. Ale Frederiksen zdobył ich serca, przywracając Broendby tytuł, mimo że niewielu w to wtedy wierzyło. Thomasberg też zdobył mistrzostwo Danii, ale w poukładanym klubie, gdzie miał sporo dobrych piłkarzy.

Frederiksen może zostać selekcjonerem

A gdyby któregoś dnia jeden z nich miał zostać selekcjonerem reprezentacji Danii, to według ciebie na kogo by padło?

Znów muszę wskazać na Frederiksena. Również dlatego, że był już trenerem reprezentacji do lat 21, a poza tym duńska federacja była nim ostatnio zainteresowana, ale na odejście nie zgodził się Lech. Wtedy pracę dostał Brian Riemer. Jego styl pasuje obecnym władzom federacji. Styl Thomasberga pasowałby wcześniej, w latach gdy trenerem kadry był Norweg Age Hareide. Przynosił sukcesy, ale fanom nie podobał się, bo określali go jako nudny.

Wierzysz, że któryś z nich zostanie pewnego dnia trenerem waszej reprezentacji?

Jeśli Frederiksen będzie odnosił sukcesy, to według mnie duńska federacja znów umieści go na swojej liście życzeń.

A jak w Danii odbierane są takie „transfery” Frederiksena czy Thomasberga do Polski? Jako awans, degradację, czy pójście do ligi o podobnym potencjale?

Szczerze mówiąc, wciąż jest tu sporo uprzedzeń. Myślę, że bierze się to z pewnych stereotypów o Polakach jakie funkcjonują w Danii. Wiem co mówię, bo dorastałem w Danii jako syn Polki. Ale już lepiej orientujący się w piłce duńscy kibice wiedzą jak popularny jest w Polsce futbol, jak duża jest u was baza kibiców i jak bardzo Ekstraklasa rozwinęła się w ostatnich latach. I myślę, że ta świadomość piłkarskiego postępu Polski będzie w Danii tylko rosła.

Patrząc na ogólne dokonania Frederiksena i Thomasberga w duńskim futbolu, to kto zrobił więcej?

Według mnie te dokonania są bardzo, bardzo zbliżone. Oczywiście, Thomasberg ma za sobą karierę piłkarską. Sam grał, zanim został trenerem klubu Randers, gdzie zyskał wielki szacunek. Frederiksen miał zupełnie inną drogę do trenerki, bo nie był zawodowym piłkarzem. Ale też odniósł sukces na ławce trenerskiej. Powiedziałbym może że „spuścizna” Frederiksena jest nieco większa dzieki temu co i w jakich okolicznościach zdziałał w Broendby.

Wielbiciel padla kontra były dyrektor banku

Który z nich jest w swoim podejściu bardziej ze starej szkoły, a który bardziej nowoczesny?

To oczywiste, że bardziej do starej szkoły pasuje Thomasberg. Ale to określenie w tym przypadku nie ma żadnej konotacji negatywnej. Naprawdę podoba mi się jego podejście do futbolu. Ale uważam też, że więcej różnych narzędzi ma Frederiksen, jest bardziej nowoczesny. Ale znów zastrzeżenie: nie zawsze to co bardziej nowoczesne, jest lepsze.

To na koniec po jednej rzeczy o każdym z nich, spoza piłki, o której może nie każdy kibic Lecha czy Pogoni wie?

Thomasberg jest świetnym graczem w padla i bardzo rodzinnym człowiekiem. Moim zdaniem ciężko mu będzie w Szczecinie bez rodziny. Natomiast Frederiksen, choć to pewnie niektórzy wiedzą, pracował wcześniej jako dyrektor banku w Danske Bank. W czasie, gdy był też trenerem w Lyngby. Kiedy jednak dobrze zaczęło mu iść w piłce, to zrezygnował z posady w banku i jak widzimy, bardzo dobrze na tym wyszedł.

Tylko u nas