Boniek nie szczędził mocnych słów ws. Papszuna
Marek Papszun od kilku tygodni wzbudza wielkie emocje w polskich mediach. Trener Rakowa Częstochowa otwarcie przyznał, że chciałby się przenieść do Legii Warszawa. Jednak Raków Częstochowa nie ma zamiaru ułatwiać mu tego zadania. Trudno się temu dziwić, bo utrata szkoleniowca w środku sezonu to zawsze duży problem dla klubu.
Całą sytuację dosadnie podsumował Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN i znakomity piłkarz nie szczędził mocnych słów w sprawie trenera. Jego zdaniem to Papszun powinien dziękować Rakowowi, a nie odwrotnie.
– Raków to jedyny poważny klub, w którym pracował pan Marek. Szanuję go, ale powinien pan całować właściciela Rakowa w złoty pierścień. Każda pana mrzonka jest spełniana. Największą siłą Rakowa jest właściciel i to, w jaki sposób klub jest prowadzony. Mieliśmy mały papierek lakmusowy – jak odszedł Papszun i przyszedł Szwarga, to świat się nie skończył – powiedział Boniek.
Zbigniew Boniek wyraził też małe wątpliwości, czy Papszun udźwignie presję w Legii. W tym klubie trudno o spokój, gdy wyniki się nie zgadzają.
– Skoro pan Marek czuł się bardzo nieswojo, to nigdy nie powinien iść do Legii. Jak przegra tam dwa-trzy mecze, to Żewłakow będzie miał swojego kandydata, Bobić swojego, a Mioduski swojego. Nie ma klubu w Polsce, gdzie ciśnienie na trenera jest większe niż w Legii – skomentował.









