Bartosz Slisz podbudowany mentalnie. “Przykuję uwagę selekcjonera”

Legia Warszawa w niedzielnym spotkaniu z Radomiakiem ma zamiar przerwać serię spotkań bez wygranej w PKO Ekstraklasie. Do tego meczu Wojskowi podejdą po wygranej z GKS-em Tychy (3:0). Bartosz Slisz w rozmowie z Goal.pl przekonywał natomiast, że mimo niekorzystnych wyników, był cały czas pozytywnej myśli. Zawodnik dał też do zrozumienia, że nie czuje presji w związku ze zbliżającymi się nominacjami do reprezentacji na listopadowe zgrupowanie.

Bartosz Slisz
Obserwuj nas w
fot. Imago / Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Bartosz Slisz
  • Legia Warszawa w tej kampanii musi łączyć grę na trzech frpntach
  • Bartosz Slisz w rozmowie z Goal.pl przyznał, że dzisiaj legioniści koncentrują się na grze co kilka dni, a na normalny trening tak naprawdę nie ma czasu
  • Przed stołeczną ekipą bardzo ważne starcia ze Zrinjskim Mostar oraz Lechem Poznań

Legia meczem pucharowym ogłosiła zakończenie kryzysu

Legia Warszawa w ligowych zmaganiach zaliczyła ostatnio cztery z rzędu porażki. W miniony czwartek stołeczna drużyna pokonała natomiast w roli gościa z GKS-em Tychy, meldując się w kolejnej fazie Fortuna Pucharu Polski. Czy to oznacza koniec kryzysu w Legii?

– Ostatnie nasze wyniki nie oddawały tego, jak graliśmy. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale ich nie wykorzystywaliśmy. W meczu z GKS-em Tychy nasza skuteczność była natomiast na wysokim poziomie, bo oddaliśmy cztery celne strzały i zdobyliśmy trzy bramki, więc to na pewno cieszy – mówił Bartosz Slisz w rozmowie z Goal.pl.

POLECAMY TAKŻE

– Ostatni czas nie był na pewno dla nas łatwy po porażkach. Nie mówiłbym jednak, że to był kryzys. W każdym razie byłem pozytywnej myśli, bo nie uważam, że to były słabe spotkania w naszym wykonaniu. Brakowało nam po prostu szczęścia w obronie. Przez to traciliśmy bramki. Dlatego mam nadzieję, że po wygranej z GKS-em będziemy mieć więcej pewności siebie i będziemy pokazywać to, co w Tychach w kolejnych meczach – uzupełnił pomocnik Legii.

Dzisiaj stołeczny zespół rywalizuje na trzech frontach. Zawodnik Legii pozwolił sobie na ocenę związana z tym, jak drużyna radzi sobie z dzieleniem obowiązków w różnych rozgrywkach. – Zdecydowanie to wygląda lepiej, niż wtedy, gdy graliśmy w europejskich pucharach dwa lata temu. Wówczas to był jeden z gorszych sezonów Legii w ostatnich latach. To było jednak dla nas cenne doświadczenie, aby nauczyć się gry na dwóch/trzech frontach. Od początku tego sezonu pokazaliśmy, że idzie nam to lepiej. Mieliśmy lekki dołek, gdy przegraliśmy kilka spotkań. Wierzę jednak, że teraz będzie forma zwyżkowa – przekonywał Slisz.

Wanna z lodem i regeneracja

Fakt, że kalendarz meczów jest napięty, sprawia, że drużyna z Łazienkowskiej nie może wypracować schematów w trakcie treningów. To nie pomaga również w kreowaniu automatyzmów w grze. Mimo wszystko ze spokojem do takiej sytuacji podchodzi reprezentant Polski. – Nie pamiętam, kiedy miałem tak naprawdę ostatni normalny treningu. Najpewniej po zgrupowaniu reprezentacji Polski. Zwykle to jednak tak wygląda, że jest cały czas regeneracja i przygotowanie mentalne do kolejnego spotkania. To jest najważniejsze – powiedział Slisz.

W najbliższym tygodniu zostaną ogłoszone powołania do reprezentacji Polski na listopadowe mecze. – Nie myślę o tym w taki sposób, że najbliższe mecze mogą decydować o moim powołaniu do reprezentacji Polski. Koncentruję się na tym, aby jak najlepiej zaprezentować się w kolejnym spotkaniu. Wydaje mi się, że wchodzę w dobry swój stan, aby pokazywać dobrą grę, mimo że przegrywaliśmy. Każdy mecz jest nową historią. Liczę na to, że dobrymi spotkaniami przykuję uwagę selekcjonera. Mam nadzieję, że tak to będzie wyglądać w najbliższych meczach – rzekł piłkarz.

– Czy czułem niedosyt po ostatnim zgrupowaniu? Tak, ale było to związane tylko, z tym że zremisowaliśmy z Mołdawią. Byliśmy zawiedzeni my zawodnicy, a także kibice. Oczekiwaliśmy innego rezultatu. Szkoda tego meczu. Wypracowaliśmy sobie kilka sytuacji, ale nie udało się wygrać. Mam nadzieję, że w listopadzie pokażemy, że potrafimy grać i wygramy z Czechami – zakończył 24-latek urodzony w Rybniku.

Bartosz Slisz będzie na lata następcą Grzegorza Krychowiaka w reprezentacji Polski?

TAK 50%
Nie 50%
Nie mam zdania 0%
58+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • TAK
  • Nie
  • Nie mam zdania

Komentarze