Kane idzie łeb w łeb z Lewandowskim. Rekord w Bundeslidze zagrożony

Harry Kane zakończył pierwszą część sezonu w Bundeslidze z dorobkiem 19 goli. Na tym samym etapie rozgrywek Robert Lewandowski miał 20 bramek. Anglik jest na dobrej drodze, aby pobić rekord reprezentanta Polski w największej liczbie goli w jednym sezonie Bundesligi.

Harry Kane
Obserwuj nas w
dpa picture alliance archive / Alamy Na zdjęciu: Harry Kane

Czy Kane ma szanse na pobicie rekordu Lewandowskiego? Przewidywania są jasne

Bayern Monachium zakończył 2025 rok przekonującym zwycięstwem z Heidenheim (4:0). Jedną z bramek zdobył Harry Kane, który długo nie mógł się przełamać. Łącznie oddał aż 5 strzałów, z czego 4 celne, ale dopiero w doliczonym czasie gry mógł cieszyć się z gola. Było to jego 19. trafienie w Bundeslidze w sezonie 2025/2026. Nie da się ukryć, że rekord Roberta Lewandowskiego jest poważnie zagrożony.

Przypomnijmy, że Lewandowski w kampanii 2020/2021 zdobył aż 41 bramek w Bundeslidze. Tym samym pobił rekord Gerda Mullera w największej liczbie goli w pojedynczym sezonie ligi niemieckiej. Okazuje się, że ze swojego osiągnięcia może cieszyć się tylko pięć lat.

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że jeśli Kane utrzyma obecne tempo, to bez problemu pobije rekord Lewandowskiego. Jak wygląda sytuacja na półmetku sezonu? Oto porównanie obecnych wyników Harry’ego Kane’a i Roberta Lewandowskiego z kampanii 2020/2021.

Lewandowski w rekordowym dla siebie sezonie po rundzie jesiennej miał na swoim koncie 20 goli. Kane idzie z nim łeb w łeb, ponieważ aktualnie ma 19 bramek. Warto dodać, że Polak na tym etapie sezonu rozegrał o jedno spotkanie mniej niż 32-latek.

Średnio reprezentant Anglii zdobywa 1,27 gola na mecz. Dla porównania Lewandowski na półmetku sezonu miał średnią goli na poziomie 1,42. Jeśli utrzyma obecne tempo to na podstawie dotychczasowej średniej zdobędzie w drugiej części rozgrywek 24 bramki, a więc łącznie będzie miał 43 gole w Bundeslidze. Z tego wynika, że pobiłby rekord obecnego piłkarza FC Barcelony.

Kane strzela więcej niż powinien. Co jeśli nie utrzyma skuteczności?

Forma angielskiego napastnika jest po prostu kosmiczna, ale faktem jest, że Kane strzela więcej niż powinien. Jego xG na mecz wynosi ok. 0.99. Dla porównania Lewandowski w tym samym momencie sezonu miał wyższe xG na mecz od Anglika, bo 1,18. Trudno zakładać, że w kluczowej części sezonu, gdy do spotkań ligowych dojdzie faza pucharowa Ligi Mistrzów napastnik będzie grał wszystko od deski do deski, jak teraz. Biorąc pod uwagę regresję do średniej przy założeniu, że 50% bramek ponad stan się utrzyma, a reszta wróci do wyników xG, to średnia goli na mecz w pozostałych spotkaniach spadnie do 1,1 bramki na mecz. W ten sposób Kane statystycznie powinien zaliczyć 20 trafień w reszczie spotkań. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, to łącznie na koniec sezonu będzie miał 39 goli, więc nie pobije rekordu.

Kolejną szansę na powiększenie dorobku strzeleckiego Kane będzie miał dopiero w 2026 roku. Bundesliga wznowi rozgrywki w drugi weekend stycznia. Bayern Monachium zagra wtedy u siebie z VfL Wolfsburg w ramach 16. kolejki ligowej.

Szanse Kane’a na pobicie rekordu można określić pół na pół. O wszystkim zdecyduje jego forma w drugiej części sezonu, ale wyliczenia na podstawie obecnego tempa wskazują, że ma na to duże szanse. Kluczowe będzie jednak to, aby uniknąć kontuzji. Nie bez znaczenia będzie również liczba rzutów karnych dla Bayernu w pozostałych meczach. Jak na razie Kane 6 z 19 goli zdobył, wykorzystując jedenastkę. Na jego korzyść może działać fakt, że Bawarczycy totalnie dominują w Bundeslidze, przez co 32-latek ma znacznie więcej „wielkich szans” niż w poprzednich sezonach. Po dzisiejszym golu przybliżył się do rekordu, ale czy będzie w stanie wytrzymać tempo Lewandowskiego? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższych kilku miesiącach.

POLECAMY TAKŻE