Stępiński wciąż może trafić do Widzewa. Hit jest realny
Widzew Łódź nie próżnuje i pod wodzą nowego właściciela bardzo aktywnie działa na rynku transferowym. Celem na przyszły sezon jest zajęcie czołowej lokaty w Ekstraklasie, choć Robert Dobrzycki uważa, że w najbliższych latach nie spodziewa się realnej walki o mistrzostwo Polski.
Do drużyny trafili już Samuel Akere, Peter Therkildsen, Antoni Klukowski oraz Sebastian Bergier. Na tym oczywiście nie koniec, gdyż lada moment powinien zostać sfinalizowany duży transfer z udziałem Mariusza Fornalczyka. Gwiazdor Korony Kielce zabłysnął w sezonie 2024/2025, w efekcie czego Widzew wydaje na niego około 1,5 mln euro.
Zobacz również: Polskie ligi wzorem dla innych. „Zazdroszczą nam”
Celem na kolejne tygodnie pozostaje transfer jakościowego napastnika. Udało się już sprowadzić Bergiera, ale nie będzie on jedyną nową strzelbą w nadchodzącej kampanii. Łodzianie naciskają na potężne wzmocnienie, jakim niewątpliwie byłby Mariusz Stępiński. Jest on łączony z powrotem do Ekstraklasy od tygodni, a długie prace nad tym transferem nie zrażają włodarzy Widzewa. Łukasz Olkowicz w programie „Okno Transferowe” potwierdził, że temat wciąż jest realny.
Stępiński jest otwarty na powrót do Widzewa, ale problemem jest wciąż ważny kontrakt z Omonią Nikozja. To ważna postać cypryjskiego zespołu, dlatego transfer wygenerowałby bardzo poważne koszty.
Komentarze