Koniec kontraktu i co dalej?
To już ostatni rok kontraktu Roberta Lewandowskiego z Barceloną. Polski napastnik, który obecnie jest kontuzjowany, będzie być może musiał wybierać nowego pracodawcę po zakończeniu bieżącego sezonu.
Wprawdzie „Lewy” chętnie zostałby w obecnym miejscu pracy, ale wiele wskazuje na to, że kataloński klub nie zdecyduje się na przedłużenie umowy. Tak przynamniej wynika z ostatnich przecieków.
A co jeśli nie Barcelona? Od pewnego czasu nasilają się przecieki, że w takim układzie Lewandowski mógłby trafić do AC Milan. Wiele osób dyskutuje już na ten temat w przestrzeni publicznej. Goal.pl postanowił natomiast zapytać o zdanie Andrija Szewczenkę, legendę Milanu i reprezentacji Ukrainy.
„Szewa”, nie dość, że dobrze zna ten klub, to jeszcze całkiem nieźle Roberta Lewandowskiego, z którym w ostatnich latach, spotykał się przy różnych okazjach.
„Motywacja”, czyli słowo klucz
Piotr Koźmiński, goal.pl: Co pan sądzi o tym pomyśle, że po sezonie Robert Lewanowski mógłby trafić do AC Milan?
Andrij Szewczenko, legenda AC Milan, 322 mecze, 175 goli i 46 asyst w jego barwach, zdobywca Złotej Piłki, 111 meczów i 48 goli dla reprezentacji Ukrainy:
To jest przede wszystkim kwestia motywacji. Dla mnie w tym przypadku to słowo klucz. Motywacja.
A nie kwestia tego, czy Robert dałby radę fizycznie?
Nie. Bo wszyscy znamy Roberta. Wiemy jak dba o ten aspekt, jak jest przygotowany, jak pilnuje swojego odżywiania. Wzór. Słowem, od lat robi wszystko, aby jego organizm był przygotowany do dużego wysiłku, na najwyższym poziomie. Oczywiście, urazy będą się zdarzały, ale myślę, że o aspekt fizyczny nie ma się co obawiać. Zresztą, spójrz na Lukę Modricia. On doskonale pokazuje, że można. A przecież jest starszy od Roberta.
Czyli 38 lat, a więc tyle ile będzie miał w przyszłym sezonie Robert Lewandowski, nie oznacza z automatu końca w dużej europejskiej piłce? Z biletem do MLS czy Arabii Saudyjskiej jeśli będzie chciał grać dalej?
Nie, nie oznacza. Wspomniany Modrić pokazał, że można dalej grać w Europie, na najwyższym poziomie. Jak mówię, w kwestii Robert i AC Milan chodzi przede wszystkim o kwestie motywacyjne.
Gotowy na kolejny wielki wysiłek?
Może pan rozwinąć ten wątek?
Tak. Chodzi o to, czy Robert Lewandowski znajdzie w sobie motywację, determinację i siłę do jeszcze jednego wielkiego transferu. Bo my tu nie mówimy o zwykłym przedłużeniu kariery. Mówimy o ewentualnym przejściu do wielkiego klubu. A z tym się wiąże wiele spraw. Niełatwych spraw.
Ma pan na myśli oczekiwania?
Oczywiście, że tak. Doskonale wiem, czym jest AC Milan. W przypadku Roberta Lewandowskiego to nie byłoby dopisanie kolejnego klubu do CV. To byłaby świadoma decyzja i sygnał, że wciąż jest gotowy na wielki wysiłek pod każdym względem. Znów na grę na 100 procent, albo nawet na 110 procent w czołowej europejskiej lidze, w klubie gigancie.
Powtarzam: to nie byłoby zwykłe przedłużenie kariery, na przykład w kierunkach, które pan podał. To pójście po kolejne wielkie wyzwanie. Jeśli Robert miałby motywację i determinację, jeśli wciąż byłby tego głodny, to Milan byłby dla niego super miejscem.
Czyli, byłby pan za takim transferem, tak?
Oczywiście, że tak. Natomiast z wyraźnym zaznaczeniem, że to moja opinia z boku. Nie zamierzam wchodzić w kompetencje szefostwa Milanu, dyrektora sportowego, czy trenera. Nie mam też pojęcia czy i jakie mają zamiary w tym względzie.
EURO 2012 to był dobry moment, aby zejść ze sceny
Absolutnie tego nie wymagam. Zależy mi na opinii kogoś kto doskonale zna Milan, ale i Roberta.
Zatem moje zdanie jest jasne. Jeśli Robert byłby gotowy na to mentalnie, to byłby to super transfer.
Pan z kolei skończył karierę w wieku 35 lat. Dlaczego? Kwestie zdrowotne, czy mentalne?
Precyzując: w wieku 36 lat. Na pewno duży wpływ miały sprawy zdrowotne. Miałem problemy z kolanem i z plecami. Ale jestem zadowolony z tego jak zszedłem ze sceny. Klubowo byłem wtedy znów zawodnikiem mojego Dynama Kijów, a z repezentacją pożegnałem się na EURO 2012, organizowanym przez Polskę i Ukrainę. Taki sposób pożegnania bardzo mi odpowiadał.