Martinez czekał na próżno
Aston Villa w pierwszym meczu nowego sezonu musiała radzić sobie bez dotychczasowego numeru jeden – Emiliano Martinez pauzował za czerwoną kartkę, którą obejrzał w ostatnim spotkaniu poprzednich rozgrywek. W starciu z Newcastle między słupkami zastąpił go Marco Bizot, sprowadzony do Birmingham w letnim okienku transferowym.
Argentyńczyk wrócił do bramki w potyczce z Brentfordem, ale w rywalizacji z Crystal Palace znowu zabrakło go w kadrze. Okazało się, że 33-latek liczył na przenosiny do ligowego rywala. Manchester United poszukiwał nowego golkipera i w tym celu już w czerwcu rozpoczął rozmowy z Martinezem.
Jednak Czerwone Diabły nie podjęły żadnych formalnych kroków aż do momentu, w którym mistrz świata rozpoczął przygotowania do nowego sezonu. Włodarze United zaoferowali wypożyczenie doświadczonego bramkarza – The Villans od razu odrzucili taką możliwość.
Chociaż Manchester nie kontynuował oficjalnych starań o ten transfer, Emiliano Martinez aż do ostatnich chwil czekał na telefon i cały poniedziałek spędził w Bodymoor Heath, ośrodku treningowym Aston Villi, ,o czym informuje The Athletic. Angielscy giganci postanowili sięgnąć po Senne Lammensa i ten sposób zamknęli dyskusję na temat nowego bramkarza.