Linetty nie wraca do Polski. Jeszcze za wcześnie
Karol Linetty do seniorskiej piłki dorastał w akademii Lecha Poznań. Później przez lata występował w pierwszej drużynie, a w 2016 roku został wytransferowany do Włoch. Dołączył do Sampdorii, która zapłaciła za niego trzy miliony euro. W Serie A nie przepadł, a wręcz przeciwnie – stopniowo budował swoją pozycję na ligowych boiskach, co zaowocowało transferem do Torino w 2020 roku.
W klubie z Turynu spędził kolejne pięć lat, a wraz z końcem czerwca jego przygoda dobiegła końca. W sumie uzbierał w Serie A aż 255 występów, strzelając czternaście bramek. Przez kilka tygodni temat jego przyszłości był niewyjaśniony – sam Linetty preferował pozostanie we Włoszech, choć w mediach pojawiały się sugestie, że może wrócić do Lecha Poznań. Kolejorz był wówczas jeszcze w grze o Ligę Mistrzów, więc taki transfer mógłby się okazać znaczącym wzmocnieniem.
Do hitowego powrotu z udziałem Linettego jednak nie dojdzie. Zamiast tego, 47-krotny reprezentant Polski będzie grał w tureckim Kocaelisporze, czyli beniaminku tamtejszej ekstraklasy.
Ten ruch zaskoczył kibiców Lecha, którzy liczyli, że Linetty skusi się na powrót. Tomasz Włodarczyk podczas programu na kanale Meczyki.pl ujawnił, że decyzja 30-latka była w głównej mierze podyktowana kwestiami finansowymi. W Turcji ma zarabiać około milion euro rocznie, a jego umowa w przypadku spadku zostanie rozwiązana. Jest dla niego jeszcze za wcześnie, aby ponownie grać w Ekstraklasie.