To będzie zupełnie nowy Widzew
Zgodnie z zapowiedziami Widzew Łódź nie szczędzi grosza na nowych piłkarzy. Do klubu trafiło już kilku ciekawych graczy jak choćby Fornalczyk czy Ekere, ale to tylko część transferowych planów łodzian. Nowy właściciel chce, aby łodzianie jak najszybciej dołączyli do ligowej czołówki, więc nikt nie zamierza czekać z transferową ofensywą.
W tych spekulacjach od dawna przewija się też nazwisko Mariusza Stępińskiego. W pewnym momencie wydawało się, że sprawa nabiera rozpędu i „Mario” wróci do swojego ukochanego klubu. Potem okazało się jednak, że Omonia stawia jeden warunek, który mógł postawić ten transfer pod znakiem zapytania.
Oglądaj program transferowy „Nasz News” (VIDEO)
Do wzięcia już teraz, ale trzeba zapłacić
I jak się okazało postawił, bo dyrektor sportowy Widzewa, Mindaugas Nikolicius, powiedział na łamach łódzkiej „Gazety Wyborczej”, że ten transfer jest niemożliwy do przeprowadzenia.
Z informacji goal.pl wynika jednak, że może nastąpić kolejny zwrot. Otóż jak ustaliliśmy Omonia byłaby skłonna puścić Stępińskiego już teraz, ale pod jednym, bardzo konkretnym warunkiem: że Widzew zapłaci za tego gracza 700 tysięcy euro. A czy łodzianie zdecydują się na taki krok? O tym przekonamy się wkrótce.