Kiwior zagra w FC Porto?! Pojawiły się nowe informacje

Jakub Kiwior od jakiegoś czasu jest łączony z transferem do FC Porto. W programie Moc Futbolu na Kanale Sportowym w taki ruch wątpi Mateusz Borek. Według dziennikarza obrońca raczej zostanie w Anglii.

Jakub Kiwior
Obserwuj nas w
PA Images / Alamy Na zdjęciu: Jakub Kiwior

Borek: Wydaje mi się, że na dziś Porto ma inne potrzeby niż środkowy obrońca

Jakub Kiwior, choć pod koniec poprzedniego sezonu stanowił mocny punkt w wyjściowym składzie, nie może liczyć na regularną grę w barwach Arsenalu w kampanii 2025/2026. Reprezentant Polski jest często łączony ze zmianą klubu, a wśród potencjalnych kierunków wymienia się pozostanie w Premier League bądź powrót do Serie A. Na stole pojawiła się także zupełnie inna opcja.

Od jakiegoś czasu media piszą o zainteresowaniu FC Porto. Smoki są w kontakcie z Arsenalem, lecz negocjacje nie należą do najłatwiejszych. Pierwsza oferta, która opiewała na 27 milionów euro, została odrzucona przez Kanonierów.

POLECAMY TAKŻE

O aktualnej sytuacji Kiwiora opowiedział Mateusz Borek w programie „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym. Zdaniem dziennikarza transfer do Porto niekoniecznie może realną opcją, ponieważ w klubie jest kilku ciekawych stoperów, którzy niedawno dołączyli do zespołu. Ponadto sugeruje, że jeśli Polak miałby zmienić otoczenie, to raczej zostałby w Premier League.

Wymieniłem kilka wiadomości z agentem Jakuba Kiwiora. To jest rozsądny facet i uważam, że ma fajne projektowanie kariery wielu zawodników. Mówię o Pawle Ziemiończyku, który powiedział: „To się nie zadzieje dziś ani jutro. Jest to kwestia bardziej tygodnia.” Wydaje mi się, że pozostanie na rynku angielskim. Tam jest piłkarzem znanym, wypromowanym i lubianym – powiedział Mateusz Borek.

Gdyby Kiwior trafił do Porto, to byłaby to fantastyczna historia. Byłyby pielgrzymki do Porto. Natomiast mówiąc szczerze, zakontraktowali Pereza z Udinese za 13,5 milionów euro, Bednarek kosztował 7,5 mln euro, a w międzyczasie sprowadzili Prpicia za 4,5 mln z Dinama Zagrzeb. Wydaje mi się, że na dziś mają inne potrzeby niż środkowy obrońca – dodał dziennikarz Kanału Sportowego.