Sancho w Manchesterze United zarabia krocie. Nie chce z tego rezygnować
Jadon Sancho w minionym sezonie był wypożyczony do Chelsea. Enzo Maresca korzystał z jego usług regularnie, ale koniec końców nie zdecydowano się na definitywny wykup. Zamiast tego, The Blues zapłacili karę i odesłali Anglika z powrotem na Old Trafford.
Manchester United również nie wiąże przyszłości z Sancho, co wynika z decyzji Rubena Amorima. Ostatnie tygodnie skrzydłowy spędził więc na poszukiwaniach nowego klubu. Tym razem ma definitywnie opuścić Czerwone Diabły, a wycena sięga 20 milionów funtów. Właśnie takie pieniądze jest gotowa zapłacić AS Roma, której bardzo zależy na pozyskaniu utalentowanego piłkarza.
Wydawało się, że Sancho faktycznie zakotwiczy w Rzymie, ale najnowsze doniesienia nie przesądzają tej kwestii. Wszystko za sprawą wynagrodzenia zawodnika w Manchesterze United – sięga ono 250 tysięcy funtów tygodniowo i stanowi sporą przeszkodę dla przedstawiciela Serie A. AS Roma takiej kwoty oczywiście nie będzie mu płacić, więc przy okazji transferu, Sancho musiałby z tego zrezygnować. Do tej pory w mediach pojawiały się raczej głosy, że jest tym zainteresowany.
Z informacji „TEAMtalk” wynika jednak, że Sancho nie podjął finalnej decyzji i dalej się waha. Planuje poczekać, gdyż na jego stole może pojawić się propozycja, na mocy której zarobi w nowym klubie podobne pieniądze.